1. SUKĘ WYNAJMĘ 2


    Data: 20.02.2021, Kategorie: BDSM Trans Autor: akanah

    ... zapytał.
    
    Kiwnęłam sztywno głową. Zdjął mi kołnierz i tę szynę co miałam na plecach. Poluzował maskę i zdjął ją. Stał za mną więc go nie widziałam. W zatęchłym pomieszczeniu było mało światła. Taki otwór pod sufitem. Mój wzrok nie musiał się adoptować. Zobaczyłam słomę na betonowej podłodze, szarą ścianę czymś pomazaną. Przypominało mi to rozmazane gówno. I blaszane wiadro w kącie, któremu daleko było do czystości. Pan posmarował mi całą głowę jakimś olejkiem. Następnie wywrócił nową maskę i zapakował mi w dziurki nosa, daleko, dwa korki, część maski. Korki miały wyprowadzone rurki, które wisiały na zewnątrz. Po zakorkowaniu nosa naciągnął mi maskę na głowę. Była ciasna i bez smarowania oliwą nie wlazłaby łatwo. Naciągnął ją dokładnie i dopasował. Maska miała otwór na usta. Była ślepa. Znowu nic nie widziałam. Czułam tylko jak ją dopasowuje do mojej głowy. Potem znowu szeroki kołnierz. Na koniec musiałam rozdziawić szeroko usta i wepchał w nie knebel z twardej gumy, a w zasadzie taką tulejkę. Zapiął paski z tyłu głowy. Dobrze znam tą maskę a zwłaszcza ten przyrząd co miałam w ustach. Można go zatykać tamując oddech i można ruchać przez niego. Mnie czekało to d**gie. To pierwsze to potem. Stałam i dyszałam.
    
    - Na kolana suko. – usłyszałam.
    
    Szybko padłam na kolana. Niespodziewanie zaczęłam się dusić. Wsadził mi kutasa głęboko w gardło. Nos miałam zatkany. Trzymał mnie za metalowe kółka przymocowane do maski i ruszał moją głowę ruchając. Często przetrzymywał mnie z ...
    ... kutasem wbitym głęboko. Porzygałam się tym co miałam. On wcale nie przejmował się. Ruchał. Czasem tylko wyjmował kutasa na sekundę, abym załapała ciut powietrza. Leciała ze mnie gęsta ślina. Nie, nie spuścił się. To miał być taki wstęp. Ciągnięta za łańcuch poszłam za nim w podskokach na skutych nogach.
    
    - No suko. Teraz czekają ciebie rozkosze. Obiecuje ci rozpacz i udrękę bez końca. – gawędził wesoło.
    
    Znowu poczułam wiatr i ciepło słońca na już zmaltretowanym ciel a pod nogami trawę. Byliśmy na zewnątrz. Domyśliłam się tylko, że prowadzi mnie do innego budynku. Słyszałam poszczekiwanie psa.
    
    - O ho, zwęszył sukę. – powiedział Pan
    
    Wprowadził mnie chyba do domu bo pod nogami poczułam kamienną podłogę, płytki. Jedne drzwi, krótki spacer i następne. Podłoga jakby z surowego betonu.
    
    - Stój tutaj suko. Nie próbuj się ruszyć! – rozkazał.
    
    Zamarłam. On coś robił. Słyszałam brzęk metalu i inne dźwięki. Każdy mnie niepokoił. Moje zmysły, zwłaszcza słuch stały się niezwykle napięte. Poczułam jak zdejmuje mi metalową obejmę pasa cnoty z bioder, oraz tą część z korkiem w dupie . Została tylko część na obrzmiałych narządach. Szarpnięcie łańcucha i zmiana miejsca.
    
    Zmusił mnie do położenia się na podłodze brzuchem. Lewa noga, zgięta w kolanie, została związana z prawą ręką za plecami. Przywiązał linę do skórzanej opaski na wolnej ręce i do tej na kostce wolnej stopie. Powoli liny się naciągnęły. Najpierw ból stawów i całe ciało pojechało w dziwnej pozycji do góry. Zawisłam. ...
«12...456...12»