1. Czekoladka walentynkowa, czyli w tym roku…


    Data: 06.05.2019, Kategorie: walentynki, masaż, Sex grupowy delikatnie, bbw, Autor: Agnessa Novvak

    ... size. Big beautiful woman. Po prostu… grubą. Właśnie tak! Już na pierwszy rzut oka młodszą od nas, niesamowicie pociągającą i o oszałamiającej wprost urodzie, zupełnie niepasującej do jakże pospolitego imienia, niemniej wciąż grubą. Grubaską, do jasnej cholery! Czy raczej ciemnej, bo nie tylko figurę, ale i pełne usta, przyozdobiony złotym kolczykiem szeroki nos i cerę koloru kawy z mlekiem odziedziczyła po najwyraźniej mocno egzotycznych rodzicach.
    
    Choć mam świadomość, że jest to z mojej strony szczyt bezczelności, taksuję ją wzrokiem. Od krótkiego, opadającego asymetrycznie na czoło boba, przez ogromne piersi i wcale nie mniejszy brzuch, po tak szerokie biodra, że Amanda zmieściłaby się w pasujących na nie majtkach ze trzy razy. Gdyby oczywiście były jakiekolwiek majtki, bo zamiast nich dostrzegam zgrabnie przystrzyżoną fryzurkę. Tlenioną tak samo, jak i górna, na jaśniutki blond.
    
    Spuszczam zawstydzone oczy i próbuję odruchowo się wyrwać, jednak Amanda chwyta mnie za rękę i przytrzymuje w miejscu.
    
    – To właśnie jest mój prezent dla ciebie! Podoba ci się? – mówi to tak zwyczajnie, jakby wręczała mi portfel lub podobny drobiazg, a nie…
    
    – Taaak! – wypalam bez namysłu, po czym momentalnie się rumienię. – To znaczy… Ale dlaczego? – zadaję chyba najgłupsze z możliwych pytań.
    
    – A nie domyślasz się? – Amanda nie przestaje się aż na chwilę uśmiechać, co wcale mi nie pomaga.
    
    Mimo wszystkich przeciwności, począwszy od kołyszących się na wyciągnięcie ręki cycków Ani, ...
    ... a na bardzo niegrzecznej dłoni Amandy skończywszy, próbuję w miarę logicznie ogarnąć ową kwestię. Próbuję. I niewiele ponadto, bo poddaję się już po paru sekundach. Fakt – pamiętam dobrze nie tylko nasze rozmowy o tym, jakie typy pań oraz panów najbardziej nam się podobają, czy przede wszystkim całkiem niedawną dyskusję o urozmaiceniu pożycia o ewentualny trójkąt, jednak przecież zawsze były to tylko rozmowy! I nic ponadto! A tymczasem nagle, praktycznie bez wcześniejszej zapowiedzi i po tylu latach całkowitej monogamii, ma najdroższa, jedyna i ukochana sprawia mi prezent w postaci nagusieńkiej kobiety. I na dodatek wyraźnie zachęca do skorzystania z niego. Tutaj, teraz i w takiej formie, że na samą myśl zaczynam się rumienić. Owszem, teoretycznie wciąż jest to „masażystka Ania”, jednak coś mi się wydaje, że jeśli tylko zechcę, to na samym masażu wcale się nie skończy.
    
    A może właśnie to jest najlepsze wyjście? Przecież Amanda nie zrobiłaby nic, do czego sama nie byłaby stuprocentowo przekonana. Jeżeli zabrała mnie na masaż erotyczny, może oznaczać to tylko jedno: chciała zabrać mnie na masaż erotyczny. Podobnie wybór kogoś o tak nietuzinkowej urodzie jak Ania na pewno został dokonany całkowicie świadomie i z pełną premedytacją. Bo tak! I naprawdę nie muszę pytać o takie rzeczy, by doskonale znać odpowiedź.
    
    A skoro tak właśnie jest… Przymykam oczy, oddycham głębiej raz, drugi i trzeci. Po czym, nie chcąc przedłużać, mówię wprost:
    
    – Tak, podoba mi się! Jest wspaniały! ...
«12...91011...15»