1. Czekoladka walentynkowa, czyli w tym roku…


    Data: 06.05.2019, Kategorie: walentynki, masaż, Sex grupowy delikatnie, bbw, Autor: Agnessa Novvak

    ... który przecież zbliża się wielkimi krokami?
    
    Odkładam wreszcie widelec, dopijam kawę i wbijam w Amandę zdecydowanie niecierpliwy wzrok, czekając, aż wreszcie coś powie. Bo jeśli nie, słowo daję, że za chwilę puszczą mi nerwy…
    
    Mija jedna chwila, druga i piąta, a ja wciąż siedzę, nie uzyskawszy żadnej odpowiedzi. Ostatecznie nie wytrzymuję, więc i może grzecznie, lecz także z niezbyt ukrywaną bezczelnością, pytam:
    
    – Słuchaj… ja naprawdę staram się to wszystko jakoś zrozumieć, ale czy mogłabyś mi wreszcie powiedzieć, co właściwie masz zamiar dzisiaj robić?
    
    – A nie! Nie powiem! – Amanda odbija piłeczkę z uśmiechem. – To miała być niespodzianka i będzie! Zaufaj mi. Tak po prostu. Wiesz przecież, że nie zrobiłabym niczego, czego nie chcesz, prawda?
    
    – Prawda, prawda… – Spuszczam zniechęcony wzrok i rezygnuję z dalszego przekomarzania się, które i tak do niczego nie doprowadzi.
    
    – Ale faktycznie, żeby nie trzymać cię w niepewności – zerka na zegar na ścianie – to mamy jeszcze mniej więcej godzinkę, a potem podjedzie po nas taksówka i zabierze na masaż. Wspólny, walentynkowy masaż we dwoje! Tylko wcześniej chciałabym jeszcze napić się z tobą po lampce prosecco. No, powiedzmy po dwie… Jest w lodówce. Może otworzysz?
    
    Po prawdzie nie mam wielkiej ochoty na alkohol, ale jeśli nie taka właśnie okazja jest odpowiednia, by uczcić ją bąbelkami, to jaka niby? Poza tym może przy okazji dowiem się, jaki masaż Amanda ma na myśli? I dlaczego robi z niego jakąś wielką ...
    ... tajemnicę? Bo z okazji walentynek przystroją gabinet balonikami i poczęstują czekoladką, herbatką czy czym tam jeszcze? Wielkie mi rzeczy!
    
    Wstaję więc z hokera, wyjmuję butelkę, nalewam i wznoszę kieliszek. Amanda wychyla swój, po czym podstawia go do ponownego napełnienia. Jednak, zamiast od razu powtórzyć toast, podchodzi i przytula się tak, że praktycznie wciska moją twarz w dekolt. Odruchowo obejmuję jedną ręką jej pośladek, lecz momentalnie przypominam sobie o braku majtek i na wszelki wypadek się wycofuję. Owszem, mam ochotę włożyć dłoń nie tylko pod sukienkę, ale także w na pewno wciąż mokrą intymność, jednak może lepiej powstrzymam się od szaleństw…
    
    Amanda zaś, widząc gest pojednania, uśmiecha się jeszcze szerzej, całuje mnie w czoło i oznajmia:
    
    – To teraz ja skorzystam z łazienki, a ty się już tak nie dąsaj! Obiecuję ci, że nie pożałujesz!
    
    Po czym wypija duszkiem wino i wychodzi. Ja zaś przysiadam z powrotem, nie mogąc nijak się zdecydować, co właściwie mam o tym wszystkim myśleć.
    
    Bacznie śledzę widoki za oknem taksówki, próbując odgadnąć, dokąd jedziemy, lecz w pewnym momencie zupełnie się gubię. Kierowca kluczy po wąskich uliczkach, aż w końcu przystaje pod jednym z bloków, tak samo nijakim jak wszystkie sąsiednie. Amanda rozlicza się z kursu i najpierw bez chwili zawahania prowadzi nas pod klatkę, a następnie z równą pewnością wybiera numer na domofonie. Zaczynam podejrzewać, że raczej nie jest tutaj po raz pierwszy, jednak wolę zachować to dla ...
«12...456...15»