1. Czekoladka walentynkowa, czyli w tym roku…


    Data: 06.05.2019, Kategorie: walentynki, masaż, Sex grupowy delikatnie, bbw, Autor: Agnessa Novvak

    ... wstydziłaś? Serio ci się wydaje, że się zgorszę, kiedy jakaś dorodna foczka – nie jestem już w stanie dłużej powstrzymywać chichotania – dotknie mnie kawałkiem brzucha czy nawet majtkami? No wiesz co?
    
    – No tak, tak, foczka, majtki… – Amanda zamyśla się na moment, lecz kontynuuje już z jej zwyczajową pewnością: – Dobra, bo my tu gadu-gadu, a ja muszę powiedzieć właścicielce, że jesteśmy! Zaczekaj chwilę, zaraz wrócę!
    
    Niby sytuacja wydaje się jasna, jednak niespecjalnie mnie to uspokaja. Rozglądam się jeszcze raz po pokoju, próbując znaleźć jakikolwiek punkt zaczepienia dla rozbieganych myśli. Czytam napisy na stojących w równym rządku buteleczkach z olejkami, dotykam przyjemnie miękkich ręczników, a później przenoszę wzrok na reprodukcje na ścianach. Rozpoznaję Łempicką, Rubensa, Boticellego, Picassa… Staram się zrozumieć, wedle jakiej logiki zostały powieszone, lecz jedynym punktem wspólnym, jaki odnajduję, jest tematyka w postaci kobiet. Mniej lub bardziej roznegliżowanych.
    
    Wówczas ma ukochana wraca do pokoju. Od razu rozpoznaję, że jej nastrój wyraźnie się poprawił, co zresztą szybko potwierdza, wpadając w swą ulubioną rolę dominującej despotki. Przeuroczej zresztą.
    
    – Dobra, jestem już! No, bo czas leci, a my ciągle w ubraniach! Jeśli chcesz skorzystać z łazienki, to jest za tymi drzwiami – pokazuje mi palcem – a jak nie, to się rozbieramy!
    
    Minutkę później, gdy zostaję w samych tylko majtkach, dociera do mnie, że nie mam pojęcia, co dalej. Mam się położyć na ...
    ... podłodze? Zaczekać na masażystkę, która właściwie powinna już dawno nas przywitać? Odwracam się więc do Amandy, jednak znajduję ją nie w miejscu, gdzie przed chwilą stała, a leżącą na materacu. Bokiem. I nago. Zupełnie nago. Ona zaś patrzy na mnie z wyrazem politowania.
    
    – Eee… – stękam, nie rozumiejąc kompletnie, o co chodzi. – To tak całkiem do zera?
    
    – A widzisz tu jakieś ubranie? – Na potwierdzenie tych słów obraca się na brzuch, trzęsie pośladkami i dodaje z przesadną pretensją: – Kładź się tak, jak ja, i zakryj ręcznikiem. I przestać się wstydzić, no naprawdę!
    
    Zgodnie z poleceniem ściągam rzeczone majtki i kładę się jakiś metr od niej, opierając czoło na poduszce w kształcie podkowy, po czym szczelnie przykrywam od dołu pleców po połowę ud.
    
    Pełną napięcia ciszę przerywa stukanie do drzwi, później skrzypnięcie, aż wreszcie dość niski, acz przyjemnie melodyjny kobiecy głos:
    
    – Dobry wieczór, moi drodzy goście! Mam na imię Ania i będę dziś waszą masażystką. Odprężcie się, dajcie mi chwilkę na ostatnie przygotowania, i za malutki momencik zaczynamy. Nie chcę na razie zdradzać zbyt wiele, jednak obiecuję, że uczynię wszystko, by nasze wspólne spotkanie pozostało na długo w waszej pamięci!
    
    Mam ochotę podnieść głowę i zobaczyć autorkę owych deklaracji, jednak się powstrzymuję. Nadstawiam za to ucha, próbując odgadnąć, co się dokoła dzieje. Rozpoznaję kroki – ku mojemu zaskoczeniu dziwnie ciężkie, jakby po podłodze stąpała nie kobieta, a sporych gabarytów facet – ...
«12...678...15»