Zwyczajne małżeństwo
Data: 06.03.2021,
Kategorie:
bdsm
małżeństwo,
Autor: PióroAteny
... Zapakowała się do samochodu, życząc swojej matce bezproblemowej zabawy z wnukami i odpaliła silnik. Odetchnęła i powoli ruszyła z miejsca, trzymając się zasad ruchu. Jechała do domu, czując, że z każdym pokonanym kilometrem na trasie robiła się coraz bardziej wilgotna i niecierpliwa. Pieszczotliwie pogładziła przywieszkę, przypominając sobie, jak ją dostała.
Byli krótko po zaręczynach, gdy Andrzej zdecydował się wyznać jej niby straszną prawdę o sobie. Płacząc, zgrzytając zębami i drżąc na całym ciele opowiadał jej, jak lubi dominować, jak lubi się znęcać, po każdym zdaniu dodając, że pewnie będzie chciała go teraz zostawić, bo jak można kochać kogoś, kto czasem wręcz potrzebuje sprawić ból ukochanej osobie. Amelia zaśmiała się w myślach, gdy przypomniała sobie, że jej narzeczony był wtedy kompletnie pijany. Upił się dla odwagi, żeby wyznać to, co go męczyło. Po bardzo długich próbach uspokojenia go i jeszcze dłuższych staraniach wytłumaczenia, że ją też to odrobinę podnieca i że jest gotowa spróbować, nauczyć się tego, dostała od niego biżuterię. Ten wisiorek, który pieszczotliwie gładziła. Dawno temu ustalili między sobą, że będzie go wkładać wtedy, gdy będzie miała ochotę na bardziej brutalny i niegrzeczny seks. Na początku nosiła go często, żeby nauczyć się rozumieć pociągi swojego mężczyzny, potem coraz rzadziej, aż do chwili, gdy musieli sobie zrobić kilka lat przerwy ze względu na zajęcie się dziećmi. Gdy wrócili do tych praktyk, mieli tyle samo werwy, co na ...
... początku. Amelię bardzo to cieszyło.
Kobieta zgrabnie zaparkowała na podjeździe i zamknęła samochód, czując mrowienie na całym ciele. Wiedziała, że mąż miał wystarczająco dużo czasu, żeby przygotować coś naprawdę ekstra... Cicho weszła do domu, zaryglowała drzwi i rozebrała się zostawiając na sobie tylko białe majteczki. Włosy związała w kucyk, nie mogąc się już doczekać, aż przekroczy próg sypialni. Serce biło jej bardzo mocno, miała aż dreszcze, chociaż nie była pewna, czego dokładnie się spodziewać. Powoli poszła do sypialni, przybierając niemal pokorną postawę. Niemal, bo jednak chciała zostać ukarana... Zamknęła oczy, weszła do pomieszczenia, spuszczając twarz.
– Przyszła suczka do pana? – usłyszała niski, głęboki głos męża i aż zadrżała. Amelia oblizała wargi, czując powiew powietrza, gdy mężczyzna przeszedł obok niej, by zamknąć za nią drzwi. – Odpowiedz.
– Tak... – szepnęła, czując, jak jej Pan staje za nią. W odpowiedzi, sapiąc pociągnął ją za włosy, tak, żeby oparła się o niego. Amelia od razu wygięła się, wypinając pośladki do bioder mężczyzny. Wyczuła, że Pan ma na sobie garnitur, bo guziki od marynarki wbijały jej się lekko w plecy.
– Tak...? – zapytał zachęcająco, gładząc najpierw ramię kobiety, potem jej szyję, by ją lekko przydusić, w razie, jakby nie chciała odpowiedzieć. Amelia milczała, wczuwając się w swoją poddańczą rolę. Dopiero porządny klaps wydusił z jej ust ciche „Tak, Panie”.
Andrzej puścił ją, odchodząc kawałek i przyglądając jej się z ...