1. Lexus


    Data: 13.03.2021, Kategorie: zemsta, BDSM Autor: BaPe

    ... do domu i nic, kiedy zabrała się za porządki, aby czymkolwiek się zająć. SMS dotarł po piątej. Był krótki: Hotel Italia, pokój 16, godzina 21.00! To wszystko.
    
    ***
    
    Peugeot Natalii zajechał przed hotel dwanaście minut przed wyznaczonym czasem. Siedziała długo w aucie. Nie wysiadała. Po dziewiątej wyszła, przeszła obok milczącego recepcjonisty. Przeszła długim korytarzem i trzykrotnie zapukała do drzwi pokoju numer 16. Otwarte – usłyszała. Nacisnęła klamkę i weszła. Marcel siedział niedbale w fotelu, w szlafroku, z jedną nogą przełożona przez oparcie. Stała przed nim, ze spuszczoną głową, jakby wstydząc się spojrzeć mu w twarz. Wyglądała na mniejszą niż zwykle i totalnie zagubioną.
    
    - Chodź bliżej, Handy – rzucił krótko Marcel. Przeszła niepewnie kilka kroków i znów się zatrzymała tym razem w odległości niecałych dwóch kroków.
    
    - Czego pan ode mnie chce? - zapytała, – po co miałam tu przyjść? Powiedziała to cicho, drżącym głosem. Zdała sobie sprawę, że zwróciła się do Marcela per "pan" a przecież w firmie mówili sobie przez "ty".
    
    - Wiesz dobrze, czego chcę – Marcel wydawał się bardzo pewny siebie. Przyszłaś, kupić moje milczenie. Mowa jest srebrem a milczenie, wiesz czym...
    
    - Nie mam pieniędzy...
    
    - Oboje wiemy, że nie chodzi o pieniądze, prawda.
    
    - Proszę, dogadajmy się...
    
    - Zdejmij bluzkę
    
    - Co?
    
    - Zdejmij bluzkę... Chcę sprawdzić, czy mamy o czym rozmawiać.
    
    Natalia rozpłakała się. Łzy spływały po jej policzkach. Tusz rozmazał się na ...
    ... policzkach.
    
    Marcel podał papierową chusteczkę. Wysmarkaj się mała – powiedział tonem zdobywcy... No, dalej – to trwa zbyt długo!!!
    
    Natalia spojrzała w jego oczy. Były wstrętne. Pewność siebie i nieopisane poczucie wyższości... Poczuła jeszcze większe przerażenie sytuacją. Teraz, teraz właśnie pragnęła bezpiecznie przytulić się do kogoś kochanego i zapomnieć o okrutnym świecie...
    
    - Niech pan na nic nie liczy. Na nic! Wolałabym umrzeć!!! Brzydzę się takim... takim...!
    
    Nie dokończyła... zabrakło odpowiednio dosadnego słowa, ale Marcel nie czekał, aż Natalia zakończy wypowiedź.
    
    - Dobrze, laska – możesz iść – miło się rozmawiało. Wskazał ręką drzwi. Spadaj,... i nie zawracaj mi głowy!
    
    Natalia zadrżała. Przecież musi się jakoś dogadać z tym draniem...
    
    - A jak... bezradnie spojrzała w jego oczy... a jeśli zdejmę bluzkę to wystarczy...
    
    - Myślę, że tak - Marcel zadziwiał spokojem... - to chyba nie jest wysoka cena za milczenie w takiej sprawie...
    
    - Nnie... wiem... wstydzę się.
    
    - Marcel odstawił kieliszek. Laska – powiedział. Powiedział to takim tonem, że ciarki przebiegły po jej plecach. Nie mam ochoty na głupie podchody! Rozbierasz się, albo spadasz – i żebyśmy się dobrze rozumieli – całkowicie się rozbierasz... Jasne... A później będziemy się kochać.. Marcel nie miał zamiaru być miły. - No już – powiedział rozkazująco!!! Nacisnął PLAY na odtwarzaczu. Z głośników dobiegło niezbyt głośne "Imagine".
    
    Krew uderzyła do głowy Natalii. Przecząco pokręciła głową. Marcel ...
«1234...7»