Na górze róże, na dole... na…
Data: 04.04.2021,
Kategorie:
Lesbijki
wampiryzm,
humor,
BDSM
wiązanie,
Autor: Mjishi
... piętnastu minimetrów, przez co był niewiele szerszy od kciuka Jordan. Dłuższy też był niewiele, bo jakby się Jordan uparła, to na sześć centymetrów też by sięgnęła. No ale nie chodziło o to, by się upierać. A już na pewno nie o to, żeby stale trzymać komuś palca w dupie. A przecież jeśli chciała później wsadzić tam coś większego, musiała najpierw trochę dziewczynę… rozluźnić.
— Stanowczo odradzam to spinanie się — powiedziała, patrząc na tańczące (pewnie z niepokoju) pod skórą mięśnie uległej. — Tylko sobie utrudnisz całą sytuację.
— Fie fem fo fy fam pflauef, fafe fafofo fe fie fafam! — dobiegło jej uszu. Do wtóru z buntowniczym zarzuceniem tyłkiem.
Zaśmiała się. Nie tylko złośliwie, ale i szczerze rozbawiona.
— Urocze — skomentowała. — Nie wiem co tam fafloczesz, ale rozumiem, że się już bardzo niecierpliwisz. Dobrze, dobrze. Nie będę dłużej przeciągać.
— Fej! Fie! Fie o fo…Fmh! — gwałtownie wciągnęła powietrze pod wpływem mocnego klapsa, skierowanego prosto miedzy nogi. Zaraz po tym, w miejsce zabranej dłoni, Jordan przyłożyła szklany gadżet. Zimny.
— No już. Juuuż — mówiła, dokładnie nurzając całą powierzchnię w sokach dziewczyny. A było ich aż nadto.
Stojąc przy boku niewolnicy, przełożyła nad nią jedną rękę i odchyliła pośladek. Drugą, zaczęła stopniowo, co raz to mocniej i dalej wsadzać zabawkę. Mimo sowitego poślizgu wcale nie było to takie proste. Zwłaszcza z coraz to bardziej spiętą uległą.
Jordan co chwila zerkała na dłonie Nir, ale były ...
... dalekie od ułożenia się w umówiony symbol. Wpijały się w pościel, zaciskały, prostowały, ale kciuk ani na chwilę nie zbliżył się do zewnętrznych palców.
pomyślała. Przyglądając się jej górnym kończynom, zapomniała o dolnych. I kiedy już prawie udało jej się przecisnąć najszerszą część, młoda najwyraźniej przypomniała sobie, że ma wolne nogi i wierzgnęła nimi. Kilka razy tupnęła w podłogę, a później, kiedy trafiła, wielokrotnie podeptała stopę Jordan.
Kobieta z irytacją zmrużyła oczy. Westchnęła głośno i głośno też klepnęła dziewczynę po tyłku.
— Tak chcesz się bawić? — wysyczała groźnie. — Proszę bardzo.
I używając wampirzej prędkości pobiegła do gabloty ze sprzętem i wróciła z długą, cienką rózgą i dodatkowym pękiem lin.
Od razu zajęła miejsce przy jednej z kolumn łoża i zaczęła precyzyjnie okładać pośladki i nogi niesubordynowanej.
— Już — uderzenie — ja — uderzenie — ci — i kolejne — wybiję — wyjątkowo mocne i soczyste, bo tuż na początku ud. — Takie — jeszcze niżej — zachowanie – zakończyła w zgięciu kolan.
Dziewczyna spinała się i z całych sił wgryzała w chustę. Przy ostatnim ciosie, kiedy odruchowo zgięła kolana, dodatkowo rypnęła nimi w ramę łóżka. Wkurzony i stłumiony dźwięk bolesnego sapnięcia był dla Jordan niczym muzyka.
Dla pewności wlepiła jej jeszcze trzy razy na tyłek, po czym przeszła bliżej środka materaca i sięgnęła ku niej. Pewnym ruchem wsadziła rękę we włosy i podniosła, by dziewczyna na nią spojrzała.
— Już? — zapytała surowo. — ...