Szmaragdowa Mścicielka: Prawda ekranu
Data: 15.07.2019,
Kategorie:
superbohaterka,
bdsm
Brutalny sex
Autor: AFter
... poprzednio, było o wiele mniej nieprzyjemne i upokarzające niż to, co działo się teraz. A co gorsza, początkowy ból stopniowo ustępował napastliwej i zdradliwej przyjemności, która ponownie brała jej ciało w posiadanie.
- Lubisz to, niewolnico? Lubisz być rypana w dupę?
- Ooooch!!! Tak, panie! Aaaaach!
- Głośniej i wyraźniej! Powiedz wszystkim widzom, jak to lubisz!
- Jaaaa... kocham być... rypana w dupę!!!!! Ooooch! Taaaaaaak!
Gdy doszedł, upokorzona i bezsilna opadła na ziemię, czując w sobie jego nasienie. Michael podszedł do niej, zmusił, by klęknęła przed nim. Otworzyła odruchowo usta, gotowa na to, by znowu mu obciągnąć. Zauważyła jednak, że ktoś z boku wyciągnął tablicę z napisem. Odczytała go ledwie, bo przed oczami wszystko jej się kręciło.
- Powiedz to głośno, powoli i wyraźnie - padła komenda.
- Ja... Szmaragdowy Lachociąg, oficjalnie ogłaszam, że... rezygnuję z kariery... bohaterki... i odtąd będę... posłuszną niewolnicą mojego pana. Będę mu służyć moim ciałem, będę to robić z każdym, kogo mi wskaże, bo zrozumiałam, że jestem... zwykła suką... której zadaniem jest służyć lepszym od siebie. I każda kobieta... powinna... wziąć ze mnie... przykład - wyrecytowała powoli upokarzającą deklarację. Szczególnie bolał ją ostatni fragment. Miała tylko nadzieję, że to już koniec.
- Dobra, czas na wielki finał. Drodzy widzowie „Zniewolonych", widzieliście, jak Szmaragdowa Mścicielka pokazuje swoje prawdziwe oblicze, jak robi loda, jak służy swojemu ...
... panu, jak cieszy się, kiedy się pieprzy jej dupę. Ale teraz zobaczycie, jak wypełnia moje polecenia. Za chwilę wyliże mi i moim ludziom buty. Jednak najpierw... Chłopcy, podajcie tu jej strój.
Ktoś zebrał jej ciuchy i rzucił je na ziemi obok.
- Na znak, że już nie jesteś bohaterką i że kończysz to życie, chcę, abyś nasikała na swój uniform. To będzie znak, że ostatecznie odrzucasz to, kim byłaś i uznajesz, że jesteś moją własnością.
- Tak, panie... - Szmaragdowa Mścicielka westchnęła z rezygnacją i posłusznie podpełzła na czworakach do kupki swoich ciuchów. Uniosła się nad nimi, rozsuwając szeroko nogi. Kamery zwróciły się w jej stronę, chcąc uchwycić moment ostatecznego upadku obrończyni Roadpolis.
Sięgnęła dłonią do spodni, wiedząc, że ma tylko sekundy. Ale dobrze pamiętała miejsce, gdzie wszyty był kamień. Moc przepełniła ją nagle, jak fala wody, zmywająca wszelki brud i nieprzyjemne odczucia, które się w niej nagromadziły. Całe zmęczenie i otumanienie nagle zniknęły. Czuła się znowu sobą. I była wściekła. Bardzo.
Uderzenie pięści posłało stojącego tuż przed nią Michaela na drugi koniec budynku. Nie miała czasu, aby się ubierać, wystarczyło jednak, że trzymała w dłoni klejnot wszyty w pas.
- Arrgggggghhh!! - ryknęła, rzucając się na pozostałych. Nie mieli szans. Pierwszego złapała za nogę i rzuciła nim prosto w scenę. Drugi próbował uciekać, ale jej dłoń zacisnęła się na jego ramieniu, szarpiąc nim do tyłu. Nie była pewna, czy nie wyłamała mu barku, ale jakoś ...