Mój orzeł (II)
Data: 16.07.2019,
Kategorie:
Fantazja
potwór,
Autor: Sima
... doświadczalnym.
Naszą rozmowę przerwało pukanie do drzwi.
- O nie - wyrwało się z ust Alexa
- Kto to?
- Siedź to cicho. Nie ruszaj się, nie podchodź do okien ani drzwi. Nie próbuj podsłuchiwać.
- Co się dzieje? - Zapytałam z przerażeniem w oczach. Podszedł do mnie i uniósł mój podbródek. Poczułam jak moja skóra płonie, zrobiło mi się gorąco. Nie wiedziałam czy to zrobi czy wycofa się jak to zrobił wcześniej.
- Wytłumaczę ci to później - nie wycofał się. Przylgnął swoimi wilgotnymi i gorącymi ustami, do moich. Zaparło mi dech w piersiach. Nie mogłam się skupić. Mój pierwszy pocałunek w życiu. Byłam bardzo rozczarowana gdy oderwał swoje usta od moich, miałam nadzieje na wybuch emocji. Chciałam by wsunął swój język głęboko do moich ust. A on po prostu wyszedł z pokoju.
Położyłam się na łóżku i rozmyślałam. W pewnym momencie usłyszałam dźwięk tłuczonej porcelany. Nie wytrzymałam podeszłam na czworakach do drzwi, po mimo iż rana na brzuchu strasznie mi dokuczała podczas mojego krótkiego pochodu.
- Co ty sobie gówniarzu wyobrażasz! - usłyszałam głos, którego wcześniej nie słyszałam.
- Nie rozumiem o co ci chodzi. - to był głos Alexa!
- Nie pieprz szczeniaku! Wiem co ty wyrabiasz. Wiesz jak może się skończyć coś takiego? Wiesz?
- Moje z partolone życie, ja decyduje.
- Nie bądź głupi, kręcisz się wokół łowców. Nie mam zamiaru chować swojego młodszego brata! No a jakby tego było mało śmierdzisz człowiekiem! - to Alex ma brata?! No mnie wyczuł. W ...
... tym momencie bałam się nie na żarty.
- Moja sprawa czym śmierdzę. Po co tu w ogóle przyszedłeś? - po jego głosie wnioskowałam, że jest poirytowany.
- Prosić cię, żebyś nie próbował się zabijać, no i zapytać czy już rozpatrzyłeś propozycję Roksany.
- Co?! Ty się jeszcze o to pytasz?! Wyraziłem się chyba jasno, że nie mam zamiaru się z nią żenić. Nie kocham jej. - nic nie rozumiałam. On, ślub, Roksana, brat?
- Ojciec byłby dumny...
- Ale ojca nie ma!!! - wykrzyknął prawie płaczliwym głosem.
- Ja wychodzę. Masz czas do jutra.
Nie słyszałam już więcej konwersacji, jedyne co usłyszałam to dźwięk zatrzaskiwanych drzwi. Potem chwila ciszy. Już miałam wstać, kiedy drzwi do pokoju otworzyły się i stanął w nich Alex. Nie widziałam złości w jego oczach , on wiedział, że tam będę siedzieć i podsłuchiwać.
- Już wiesz, że mam brata i wiesz że chce żebym wziął sobie za żonę kobiety, której nie kocham.
- Tak, słyszałam - wstałam i zbliżyłam się do niego, ale nie za blisko aby znowu nie rozpruł mi brzucha. - Nie musisz tego robić. On nie może do niczego cię zmusić. Jesteś wolnym człow... istotą.
Na jego twarzy pojawił się nieśmiały uśmiech. Pomyślałam o tym, że dawno nic nie jadłam.
- Jesteś głodna? - zaskoczył mnie.
- Szczerze mówiąc to trochę tak.
- No to chodź - Złapał mnie delikatnie za rękę i wplótł swoje palce w moje. Pociągnął mnie lekko za sobą. Zeszliśmy po drewnianych schodach. Gdy zeszliśmy na sam dół wskazał mi drzwi do kuchni. Weszłam do ...