1. Praca semestralna Pawla , punkt widzenia Sylwii


    Data: 16.07.2019, Kategorie: Romantyczne Autor: Rafaello

    ... zegarek. Było dwadzieścia po szóstej. W sumie to już wieczór pomyślałam. Założyłam biustonosz, spódnicę, i na końcu bluzkę. Rozpięłam kilka guzików, no przecież idę się pieprzyć, a nie na egzamin. Wyprostowałam włosy. Rozpuszczone, proste włosy zawsze dobrze działają na facetów, zwłaszcza włosy koloru jasny blond. Wyjęłam buty z szafy, oczywiście seksowne szpilki. Założyłam je i spojrzałam do lustra. No malutka, do dzieła.
    
    No i wtedy nastąpił kryzys. Stałam przed lustrem poprawiając makijaż i zwątpiłam. Patrzyłam na swoje odbicie w lustrze.
    
    - Tak wygląda zdzira, która łamie swoje zasady, pielęgnowane przez lata, dla chwili przyjemności - powiedziałam. Właśnie taka myśl przyszła mi do głowy w tamtej chwili. Usiadłam na łóżku. Był kwadrans przed siódmą. Przez chwile myślałam o tym. Zastanawiałam się jak będzie wyglądać moje życie i dalsze kontakty z współlokatorami, jak tam pójdę, i coś nie wyjdzie. Z drugiej strony co miałoby nie wyjść.... Biłam się z myślami. Rozum kazał mi zostać, a serce mówiło, żeby iść. Nie wiedziałam co wybrać. Postanowiłam zdać się na los. Wyjęłam z torebki portfel a z niej monetę pięciozłotową. Jeśli padnie orzeł, zostaje, jeśli reszka idę! Rzuciłam. Moneta obróciła się kilkadziesiąt razy. Spadła na podłogę. Poprawiłam włosy i przykucnęłam wpatrując się w liczbę pięć, która widniała na jej awersie. Ucieszyłam się z wyniku tego losowania. Wewnętrznie się ucieszyłam. To rozwiało moje wątpliwości. Jestem pewna, że gdybym zobaczyła orzełka byłoby ...
    ... mi smutno. To był tylko chwilowy kryzys, pomyślałam. Na mojej komórce była już dziewiętnasta. To była ta pora. Nacisnęłam na klamkę i chwile potem byłam już pod jego drzwiami. Delikatnie zapukałam i oparłam się biodrem o futrynę. Czekałam....
    
    Otworzył. Stał przede mną. Wyglądał jak....ciacho. Miał na sobie nową koszule, to było widać od razu. Założył ją dla mnie. To było urocze.
    
    Zaprosił mnie do środka. Czułam się jak dama, a nie jak prostytutka. Miał szczęście, że wziął sobie moje uwagi do serca.
    
    Stanęliśmy na środku jego pokoju. Jego wargi chyba chciały coś powiedzieć, ale wyglądało na to, że nie potrafi poruszyć strunami głosowymi. Jego ręce sprawowały się znacznie lepiej. Zaczął bawić się moimi włosami. Chyba nie muszę mówić, że każda kobieta to kocha. Nie mógł lepiej zacząć gry wstępnej. W końcu jego wargi musnęły delikatnie moje. Potem znów i znów. Zaczął delikatnie, by po chwili pocałować mnie naprawdę namiętnie. Nasze usta po prostu scaliły się w jedno. Zapomniałam co to znaczy dobrze być pocałowaną. Brakowało mi tego, o ile inne rzeczy można robić za pomocą gadżetów, czy palców, to prawdziwego pocałunku nic nie zastąpi...
    
    Następnym elementem mojego ciała jaki zaczął pieścić Paweł była moja szyja. To było jakby przeszedł mnie prąd. Usta mojego kochanka całowały szyję, ale jego ręce także nie próżnowały. Chwycił mnie w okolicach bioder i mocno ścisnął. To był prawdziwy facet! Czułam, ze moje sutki stawały się coraz sztywniejsze. Tego mi było trzeba, a to ...
«12...789...»