1. Praca semestralna Pawla , punkt widzenia Sylwii


    Data: 16.07.2019, Kategorie: Romantyczne Autor: Rafaello

    ... przecież dopiero początek.
    
    Paweł całował mnie już poniżej szyi, schodził tam, gdzie miał schodzić. W końcu trafił na przeszkodę w postaci mojej bluzeczki. Uśmiechnął się lekko szyderczo i odsunął się ode mnie. Byłam skonsternowana. Nie wiedziałam co się dzieje. Paweł podszedł do swojej szafy. Wyciągnął czarny wieszak. Położył go na biurku, a potem podszedł do mnie. Zaczął rozpinać moją bluzeczkę. Nawet nie zorientowałam się, jak byłam już w samym biustonoszu. Mój kochanek powoli i delikatnie powiesił bluzkę na wieszaku, a potem odwiesił na drzwiach. Nie spodziewałam się tego. To było tak niespodziewane, urocze i szarmanckie. Czułam się jak księżniczka, ale nie chciałam być w tej chwili adorowana. Przyszłam do niego by zrobił ze mną coś innego.... Podszedł do mnie i szepnął mi na ucho, że zrobił to, bo nie chce by bluzka się wymięła. Moje usta wykrzywiły się w uśmiechu, a już chwile później znowu zareagowały, tym razem na lekkie podgryzienie mojego ucha. I to mu wyszło trzeba powiedzieć. Moja małżowina była bardzo erogenną częścią mojego ciała. Wywołał we mnie takie podniecenie, że miałam wrażenie, że za chwile osiągne orgazm. Z trudem powstrzymałam się by nie krzyczeć z rozkoszy. Najwyraźniej moje zachowanie jeszcze bardziej go podnieciło, bo jego pocałunki i muskania stały się intensywniejsze.
    
    Jakkolwiek głupio to zabrzmi chciałam skupić się na chwile na czymś innym. Zaczęłam rozpinać jego koszule. Poszło jak z płatka. Była wspaniała, taka miękka. Powąchałam ją. Nie ...
    ... wiem co na siebie wylał, ale to musiał być chyba pheromax. Moje zmysły zwariowały. Tak pachniał prawdziwy facet. Nie mogłam się powstrzymać, by mu tego nie powiedzieć.
    
    Temperatura rosła z każdą chwilą. Znów zaczęliśmy się całować. Naglę poczułam rozluźnienie w tali. Jedną ręką rozpiął mój stanik. Ciekawe na ilu laskach to ćwiczył.... Nie każdy to potrafi. Byłam mu wdzięczna, bo odkąd zaczęliśmy się kochać, moje piersi nabrzmiały z podniecenia i stanik trochę mnie uwierał. Nie czekałam na nic tylko zrzuciłam go z swoich ramion a potem odrzuciłam na biurko. Byłam już prawie naga. Widziałam podniecenie w jego oczach. Ostatni raz takie oczy miałam okazje widzieć u swojego brata, kiedy na urodziny dostał wóz strażacki. To było spełnienie jego chłopięcych marzeń. Teraz miałam wrażenie, że Paweł spełnił swoje dotykając moich piersi. Jego kciuki zajęły miejsce na moich brodawkach, a pozostałe cztery palce obtoczyły moje cycki. Zaczął okrążać kciukiem najpierw po jednej, a potem po drugiej. Tego już było za wiele. Zaczęłam mruczeć jak kotka. Moje majtki były tak mokre..... Kiedy on w końcu we mnie wejdzie? ... Byłam gotowa jak nigdy dotąd. Moje ciało płonęło. Chciałam by ugasił je od środka swoją spermą. Wygięłam się trochę do tyłu. Paweł znów całował mnie po szyi. Z trudem utrzymałam się na nogach. Moja równowaga została zachwiana, tym razem ta anatomiczna, a nie emocjonalna. Tamta już zapomniała, co to równowaga.
    
    Paweł chyba tez chciał już przejść do sedna. Położył mnie na swoim ...