Anonimowa ekshibicjonistka
Data: 29.04.2021,
Kategorie:
romantycznie,
delikatnie,
ekshibicjonizm,
sztuka,
Autor: darjim
... spacer był bardzo dystyngowany. Szła w moją stronę.
Minęła mnie. Zdążyła zrobić dwa, może trzy kroki, gdy zatrzymała się. Powoli odwróciła się do mnie. Okręciła na pięcie. Chwilę stała nieruchomo patrząc mi prosto w oczy, a raczej w obiektyw kamery. Uśmiechnęła się słodkodiabelsko. Biała maseczka nie zdołała tego zakamuflować.
Prawą ręką złapała brzeg spódniczki i podniosła ją do góry. Kolejny raz miałem zaszczyt zarejestrować obraz poniżej jej pasa. Raczyła mnie tym widokiem przez kilka sekund. Potem kurtyna opadła, a Laura odwróciła się w prawo i odeszła, jak zwykle niespiesznym krokiem...
***
Materiału miałem zebranego już sporo. Nie mówię tylko o tym zarejestrowanym dzisiaj, ale o całości. Moja etiuda filmowa nabierała odpowiednich kształtów.
Teraz pozostało tylko zrobić, odpowiednio wyważony montaż wszystkich scen, wpleść pokazy slajdów, dołożyć ścieżkę dźwiękową. Ogólnie sprawić, żeby to wszystko miało ręce i nogi.
Wyszedłem na balkon zapalić papierosa. Przypatrywałem się nocnej panoramie osiedla, które powoli zasypiało.
Światła w oknach gasły.
- To było bardzo ciekawe doświadczenie - odezwała się Laura stając obok mnie.
- Spodobało ci się? - spytałem.
Pokiwała twierdząco głową mrużąc oczy.
- Tak - odpowiedziała - Powtórzymy to jeszcze kiedyś?
- Jeżeli będziesz chciała.
- Bardzo mnie to nakręciło - wyznała - zrobiłam to po raz pierwszy...
- Zawsze zdarza się ten pierwszy raz - uśmiechnąłem się.
- Podobają mi się te pierwsze ...
... razy.
- A dużo ich było?
- Prawie każdego dnia odkąd jesteśmy razem.
- Bardzo się z tego cieszę.
- Powiem ci, że ja też.
- Jeśli zechcesz, to każdego dnia możemy iść o jeden krok dalej i dalej, aż do momentu, gdy dojdziemy do nieprzekraczalnej granicy.
- A istnieje taka granica?
- Tylko tam, gdzie ją sobie postawimy.
- To gdzie ją postawisz?
- Nie mam bladego pojęcia - przyznałem gasząc niedopałek papierosa w słoiczku z wodą.
Jako facet byłem bardzo otwarty na nowe doświadczenia i nie widziałem nigdy żadnych granic. Wszystko jest przecież dla ludzi. Potrzeba tylko obopólnej zgody. Każdego więc dnia napisaliśmy sztywną linie granic i przesuwaliśmy je coraz bardziej do przodu. Robiliśmy to bardzo powoli i z wyczuciem. Stawialiśmy kroki na co raz bardziej grząskim podłożu, ale nie zapominaliśmy by czuć się na nim bezpiecznie…
Laura stanęła przede mną i położyła ręce na moich ramionach. Dłuższą chwilę patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Nic nie mówiliśmy. Po prostu patrzyliśmy.
Czułem, jak wybiegały naprzeciw siebie ogniki naszych spojrzeń. Linia naszego spojrzenia utworzyła, jakby linię wysokiego napięcia, po której energia biegła w obydwie strony. Atmosfera wokół nas gęstniała coraz bardziej i było to bardzo fascynujące.
Poczułem dłonie Laury majstrujące przy pasku moich spodni. Po chwili spodnie opadły w dół aż do kostek. Dłoń Laury zacisnęła się delikatnie na moim członku, który coraz bardziej rozpychał moje slipy.
Przykucnęła przede mną ...