Chwała bogini!
Data: 18.05.2021,
Kategorie:
Fantazja
Lesbijki
pieszczoty,
Autor: Afrika_Korps
... twarz piękną i pociągającą, włosy w kolorach świata.
Mirtha przez chwilę skamieniała, słysząc słowa kapłanki. To nie była ani trzecia, ani czwarta prawda. Spojrzała ponownie na pomnik. "Biodra szerokie..." przypomniała sobie i spojrzała na wyrzeźbioną postać kobiety. Dopiero teraz dostrzegła, że była naga, stworzona z kunsztem i szczegółem. Każdy mięsień, każdy zakamarek jej ciała był oddany idealnie. Jej oczy utkwiły na szerokich biodrach bogini, prześlizgiwały się po jej piersiach i czarnych kamiennych sutkach.
- Pani Caervina daje kobietom ślinę, by ich usta były zawsze wilgotne. Daje kobietom wargi, by łączyły je ze sobą i pragnęły siebie nawzajem. By pragnęły kobiecego mleka, które bogini ześle obficie w ich piersi, które z sutków będzie płynąć, by karmiły się nie nim. Daje kobietom skórę o zapachu miłości i pot, którego smak pobudzi zmysły. Daje kobietom śluz w ich łonach, by pragnęły go i pożądały. By ich usta zbierały słodki nektar miłości i połykały go, by pragnęły go całe swe życie. Daje kobietom języki, zwinne i mocne, by kobiety mogły dawać rozkosz kobietom i nie pragnęły niczego innego na świecie. By na chwałę bogini kobiety łączyły się ze sobą i nie pragnęły niczego więcej, niż nieziemskich uniesień.
Mirtha słyszała słowa czwartej prawdy, które wypowiadał chór głosów za nią, lecz nie zwracała na o uwagi. Chłonęła jedynie czwartą prawdę, wodząc oczami po pomniku. Pomniku przedstawiającym kobietę na tronie, z jedną dłonią ściskającą pierś, z drugą ...
... głęboko wsuniętą między uda, z uśmiechem rozkoszy na kamiennej, martwej twarzy.
W kaplicy było już jasno jak w dzień.
- Usłyszałaś cztery prawdy o naszej bogini – usłyszała obcy głos; niechętnie wstała i spojrzała za siebie – czy teraz chcesz zostać z nami siostro, na chwałę i rozkosz naszej bogini?
Za nią stało pięć kapłanek, każda niewiele starsza od niej, każda o bladej skórze podkreślającej piękno ich twarzy. Po bokach kaplicy płonęło kilka lamp, dających silne światło.
- Bogini sama wybiera sobie swych wyznawców. To, że tu jesteś, to tylko zamysł naszej pani. To ona cię wybrała, jeszcze w słodkim łonie twej matki, gdy była jeszcze młoda i pokierowała prosto do nas.
Przemawiała do niej złotowłosa kapłanka, stojąca przed czterema pozostałymi. Wydawała się najstarsza, choć urodę miała najokazalszą ze wszystkich – piękną twarz o czerwonych ustach i szarych, dużych oczach. Nosiła na sobie najbardziej okazałą szatę.
- Słyszałaś słowa czterech prawd. Zasady naszego zakonu są tylko dwie – wypełniaj prawa nasze bogini i nigdy nie opuszczaj murów świątyni. Mirtho, czy chcesz dołączyć do nas jako szósta kapłanka Caerviny i dzielić się łożem i ciałem z Cynthią, brać udział w naszych obrzędach i czcić nasza panią?
Znajoma kapłanka wysunęła się do przodu i uśmiechnęła się do dziewczyny, patrząc jej prosto w oczy. Mirtha wpatrywała się prosto w te morskie, nieziemskie oczy. W wilgotne, różowe usta. Czy naprawdę właśnie tego pragnęła?
- Tak – odpowiedziała ...