Mama-pierwsza kobieta
Data: 18.05.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Tabu,
Autor: Tovarisch_Czolgista
... uśmiechem, zmierzwiła czuprynę i powiedziała:
„Hmm, to teraz musimy przenieść się na Twoje łózko!”
Ja zaś oprzytomniałem tak szybko jak doszedłem i zrobiło mi się niebywale wstyd. Wstyd nie o to że dałem się ponieść pożądaniu do własnej mamy, ale że zachowałem się jak najgorszy prawiczek wszystko wypuszczając, zanim jeszcze doszło do czegokolwiek.
Wstałem pospiesznie i skuliłem się na moim łóżku. Fale sprzecznych uczuć niczym powódź zalewały mój mózg. Czułem że tonę. Słyszałem kroki jej nagich stóp, gdy poszła do łazienki się obmyć, ale niebawem była z powrotem. Słyszałem jak kładzie się za moimi plecami. Po chwili znów oplotły mnie jej ramiona. Odwróciła mi głowę.
„Ej, czym się martwisz. Wszystko w porządku.” - Pocałowała mnie w policzek i dodała - „Pragnę cię. Chodź!”
Usiadłem, aby zrobić jej trochę miejsca. Matka zgasiła nocną lampkę, która do tej poru niestrudzenie rozpraszała mrok i położyła się na plecach. Widziałem już tylko zarys jej ciała: głowę, ramiona, piersi i nogi, które nagle rozchyliły się przede mną. „No chodź” – usłyszałem. Pragnienie powróciło, ale poczucie wstydu i strach, czy dam radę mnie nie opuściły. Wsunąłem biodra miedzy jej kolana, nasze oczy spotkały się. Namierzyłem palcami lekko zarośniętą waginę i już miałem skierować tam mojego penisa kiedy poczułem dłonią że jest zupełnie wiotki. Przywarłem całym ciałem do jej ciała, ale czułem że nic to nie daje. Mój mały nie był gotowy.
Poczułem na twarzy gorące uderzenie wstydu.
„Nie ...
... jestem gotowy!” – wyszeptałem.
„Spokojnie, pomalutku – odparła całując moja szyję – Jestem tu cały czas. Widziałam do czego jesteś zdolny. Zrelaksuj się”
Przewróciła mnie na plecy i zaczęła całować mój tors, brzuch, w końcu dotarła do członka, ale on niewzruszony pozostawał w spoczynku. Byłem zrozpaczony. Znowu położyła się na plecach ciągnąc mnie za sobą. Zacząłem lizać jej dekolt, całować twarde piersi, gryźć nabrzmiałe sutki niczym najsłodsze owoce. Poczułem jej rękę jak szuka mojego penisa, ale on ciągle był skulony. Wzięła moja dłoń i położyła sobie na waginie.
„Użyj swoich długich palców” – powiedziała.
Mój palec zagłębił się w gorący i wilgotny świat pochwy. Poruszyłem nim czując, że sprawia jej to radość.
„A teraz chodź – wyszeptała słowami pełnymi rozkoszy – Jest cała wilgotna”
Mój penis nieco spęczniał w palcach matki, ale gdy nerwowymi ruchami natarłem na jej łono, znów zwisał zawstydzony bez szans przedostania się do miejsca o którym marzył. Matka westchnęła i pogładziła mnie po głowie.
„Nie przejmuj się. Wystrzelałeś po prostu cały magazynek”
Pocałowała mnie w policzek i poszła do łazienki. Poczułem jak spadam w bezdenną przepaść. W głowie uczucia wirowały mi jak po litrze wódki. Byłem do niczego. Po chwili mama wróciła, położyła się za mną i szepnęła
„Śpij dobrze i niczym się nie przejmuj”.
Łatwo powiedzieć. Czułem się okropnie i nie wierzyłem, że zasnę. Ale sen przyszedł. Kiedy przebudziłem się w nocy matki nie było już obok. Widać ...