Zła wojna
Data: 21.05.2021,
Kategorie:
Lesbijki
bdsm
dramat,
historia,
Autor: paty_128
... opowiadała o naszym „związku”. Tego w czarnym mundurze wyraźnie to interesowało. Mówiła, że poznałyśmy się w bibliotece pół roku temu. W pewnym momencie opuściłam towarzystwo, musiałam iść do toalety. Wróciłam i chciałam usiąść, ale Kate przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała namiętnie. To był głęboki, namiętny ale krótki pocałunek, aż mi tchu zabrakło. Spojrzała mi w oczy z uśmiechem, zajęłam swoje miejsce. Później Helga postawiła na stół alkohol, ja i Kate nie piłyśmy. Reszta SS- manów piła, ale nie tak by się upić. Tak z klasą.
Opuścili nas dopiero, gdy za oknem robiło się ciemno. Większość rozmów dotyczyła polityki Hitlera, Himmlera, Goebbelsa i innych, oraz dalszych planów tysiącletniej Rzeszy. Byłam zmęczona, ale mimo to pomogłam Heldze w sprzątaniu. Wykąpałam się i zasnęłam u boku Kate, która wykąpała się wcześniej. Nie chciałam wracać.
Poranek był leniwy, wszystko działo się tak powoli. Słońce za oknem świeciło, ja leżałam przy Kate i myślałam o tym wszystkim. Czułam jakieś kłucie w klatce piersiowej na myśl, że dziś ją opuszczę. Dałabym wiele, by nie robić tego. Bo to, co wczoraj mówiła, było prawdą. By codziennie mnie tak całowała. Weszła Helga by obudzić Kate. Spojrzałam na zegarek, było kilka minut po ósmej. Zrozumiałam, że w niedziele wszyscy śpią dłużej. W końcu to niedziela. Przywitałam Helgę, ona uśmiechnęła się i wyszła, Kate się przeciągnęła i zmieniła pozycję kładąc się na brzuchu. Chwilę tak poleżała i wstała. Wróciła Helga ze stertą moich ubrań ...
... zapakowanych w torbie. Wstałam, Kate podała mi sukienkę.
- Proszę, włóż ją.
Posłuchałam i włożyłam gdy koleżanka wyszła. Kate wyciągnęła z kieszeni munduru złożoną na pół kopertę i podała mi.
- Obiecane dwa tysiące marek.
Kłucie w klatce nie ustępowało, doszedł jeszcze ścisk w gardle. Poszyłyśmy razem do kuchni na wspólne śniadanie, na które była jajecznica. Przyszedł jeden z jej braci, ona powiedziała tylko:
- Odwieź ją.
I wróciła do sypialni. Widziałam po niej, że nie chciała już mnie widzieć. Westchnęłam smutno, pożegnałam się z Helgą i wyszłam z bratem. Wsiedliśmy do tego samego samochodu, którym mnie przywieziono. Odpalił, ja spojrzałam w okna. W jednym z nich była Kate. Chwilę tak patrzyłyśmy na siebie, aż ruszyliśmy z miejsca. I tyle ją widziałam. Przejechaliśmy przez całe miasto na drugi jego koniec, gdzie było moje mieszkanie. Czas wrócić na ziemię. Zatrzymał się pod moim blokiem, pożegnaliśmy się, powiedział na koniec „wpadnij kiedyś, jesteś w porządku”. Odjechał, a ja weszłam po schodach do mieszkania. Nie było w nim nikogo. I niczego. Nie było ani rodziców, ani mebli.
Zabrali ich, pomyślałam i się rozpłakałam. Te emocje pękły, były silniejsze ode mnie. Płakałam, bo zabrali moich rodziców, bo splądrowali dom do gołych ścian, bo nie mam przy sobie Kate, bo Kate mnie nie kocha... Zaraz, co? Ja jej wcale nie kocham. Oszukiwałam samą siebie. Bo, do cholery, drugi raz w życiu się zakochałam. Zaczęłam powtarzać starą śpiewkę, że jest złą kobietą, co ...