1. Skutki i efekty zdrady cz.1


    Data: 22.07.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Jan Sadurek

    ... prawie cała nasza paczka. Na mój widok zaczęli gwizdać, tupać, walić dłońmi w blat, aż inni goście popatrzyli, co się dzieje. No i wreszcie miałam to, po co przyszłam! O czym mówię? O wzroku mężczyzn, którzy patrzyli na mnie i już mnie rozbierali w swoich robaczywych myślach. Jestem pewna, że kilku z nich, będąc już w domu, mając w oczach moje ciało zwali sobie konika. Zbliżałam się powoli do przyjaciół, kręciłam przy tym dupcią, dumnie wypinałam biust. Teraz dosiadłam się do stołu, przywitałam z towarzystwem.
    
    - A gdzie Marcin? - spytał Darek.
    
    - Zapamiętajcie wszyscy, co teraz powiem. Nie było, nie ma i nie będzie żadnego Marcina, rozumiemy się? - popatrzyłam wokół z uroczym uśmiechem.
    
    - Aaaaaa! No ok, i tak go nie lubiłem, tego bufona – tym razem odezwał się Kajtek, który nigdy nie ukrywał swej niechęci do mego byłego, za to mnie darzył zawsze swymi względami.
    
    - Pola, nie złość się, ale chyba wiem, dlaczego nie jesteś z nim - Anka zniżyła głos – to sprawa Ali, tak?
    
    - Niestety, masz rację. - skinęłam głową - Ale nie mówmy już o tym, proszę!
    
    Wieczór upłynął bardzo szybko i sympatycznie, trochę potańczyliśmy, pogadaliśmy sobie, na lekkim rauszu wróciłam po północy do domu. Sama!
    
    Następne dni nie różniły się od siebie. Poza wizytą Marcina, który w końcu zabrał swoje wszystkie bambetle nie działo się nic interesującego. Rano do biura, ciężka orka do wieczora, powrót do domu, kąpiel, jakiś film w TV, na którym zwykle zasypiałam i tak w kółko. Zauważyłam, że ...
    ... każdego dnia coraz bardziej chce mi się seksu. Co prawda robiłam użytek z kształtnego wibratora, który kiedyś sobie kupiłam, masturbowałam się nim do orgazmu, ale to tylko mechaniczny aparacik, a nie kawał gorącego, drgającego mięska w pipce. Przedtem stukaliśmy się z Marcinem prawie codziennie, niekiedy dwa, albo i trzy razy; często budziłam tego drania robiąc mu fantastycznego loda, albo on wywoływał moje poranne orgazmy używając tylko języka. Wszystko jednak skończyło się, niestety... I wtedy spotkałam tę parę.
    
    Wychodziłam z mego ulubionego butiku w Galerii z nowym kompletem bielizny, bo przecież nic kobiety nie ucieszy bardziej od nowo nabytych fatałaszków. Odwróciłam się do Kasi, sprzedawczyni, żeby podziękować za pomoc w wyborze. Domyślałam się już dawno, że jest lesbijką, widziałam, jak na mnie patrzy, zawsze musiała mnie dotknąć, pogłaskać po gołej skórze; widziałam też inne klientki, które zupełnie nie krępowały się z delikatnymi pieszczotami z atrakcyjną sprzedawczynią. Później dowiedziałam się, że spotykała się z niektórymi w ustronnych miejscach. No więc odwróciłam się do Kaśki, kątem oka dostrzegłam ładną małolatę, którą widywałam w Galerii bardzo często, chyba szukała klienta, a nie dostrzegłam tej pary.
    
    Wpadłam na nich jak bomba, mało nie przewróciłam kobiety, dobrze, że towarzyszący jej mężczyzna zdążył ją chwycić. Popatrzyłam na nich przepraszająco, chciałam coś powiedzieć, ale nie mogłam. Normalnie mnie zamurowało! Nie widziałam jeszcze nigdy tak pięknej ...