-
Liliana
Data: 26.06.2021, Kategorie: Fetysz Autor: Martin Kigalison
... Nie wiem... - komplement o piersiach bardzo się jej spodobał. - A co chciałbyś ze mną robić? - No, zawsze lubiłem seks oralny i masturbację. Zgodziłabyś się na to? - Tak. - odparła krótko. - Nie widzę problemu. - nie usłyszałem w jej głosie żadnych emocji, wyglądało jak gdyby kalkulowała sobie zyski i straty. - Seks klasyczny. I hiszpański. Wiesz, pieścisz mnie piersiami i między nimi tryskam. Od lat marzę by zobaczyć twoje piękne piersi. - To też może być. - aż mnie zatkało, tak szybko się zgodziła! Poczułem, że penis zaczyna mi gwałtownie twardnieć. - A analny? - sprawdzałem możliwości. - Nie. Na pewno nie. - Dobrze. Wiesz, ja mam pewien fetysz. Lubię futra. - gdy to powiedziałem, to spodnie stały się za ciasne. Musiała to zauważyć, gdyż jej wzrok na kilka chwil zatrzymał się na moim kroczu. - Miłe w dotyku, puszyste. Chciałbym byś chodziła dla mnie w futrach tak często jak się da. - Ale ja nie mam żadnych futer, tylko stary kożuszek. - W domu mam kilka. Mogę przywieźć, ale... Są trochę na ciebie za małe. Mogę ci kupić jedno. W Lublinie na pewno są sklepy czy kuśnierze. - Chcesz mi kupić futro? Prawdziwe futro? - Tak, lisy, na pewno będziesz w nim pięknie wyglądać. Będzie twoje, ale gdy będziemy razem to ponosisz je dla mnie też w domu? - Lisy… Skoro cię pociągają futra, mnie to nie przeszkadza. - jej oczy roziskrzyły się. - Z przyjemnością je dla ciebie ubiorę. Własne lisy... - Słuchaj, - popatrzyłem na nią i wyobraziłem ją sobie ...
... nagą, tylko w grubych, puszystych lisach. Wiedziałem, że muszę zaraz wystrzelić, z jej pomocą lub bez niej. - Skoro już ustaliliśmy szczegóły to może spróbujemy? Nie byłem z kobietą bardzo długo... Kiwnęła głową, zgadzając się na moją propozycję. Na ten nieznaczny ruch poczułem jak mi się robi mokro w spodniach. Czułem się jak prawiczek w burdelu, wiedzący, że zaraz spełnią się jego najskrytsze marzenia. - Chodźmy na łazienki, by nas mała nie nakryła. Ruszyła pierwsza, uwalniając włosy ze sztywnego koku. Ciemnoruda kaskada rozlała się po plecach. "Będą jeszcze piękniej wyglądać na lisach" – pomyślałem i poszedłem za nią, patrząc na jej pupę. Ledwo mieściła się w za ciasnych spodniach, co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Przyspieszyłem kroku i po chwili byliśmy w malutkiej łazience. Podszedłem do niej. Była dużo niższa ode mnie, toteż podniosłem jej głowę i zamknąłem usta pocałunkiem. Najpierw miała zaciśnięte wargi, ale po kilku chwilach rozsunęła je i nasze języki się złączyły. Moje ręce same nakierowały się na jej ponętny biust, wciąż ukryty pod zwyczajną bluzeczką. Był mięciutki, a ja prawie spuściłem się w spodnie. - Zdejmij bluzkę. - poleciłem i wziąłem głęboki oddech dla uspokojenia. Rozpiąłem rozporek spodni. Sztywny penis wyskoczył jak z katapulty, a ja jak zaczarowany patrzyłem na cuda, o których tak długo marzyłem. Liliana była już bez bluzki i wielkie półkule czekały na mój dotyk. Wciąż jeszcze hamował je stanik, ale już zająłem się tym problemem. ...