1. Liliana


    Data: 26.06.2021, Kategorie: Fetysz Autor: Martin Kigalison

    ... Złapałem za zapięcie, które cicho strzeliło i biustonosz opadł. Położyłem go na pralce i ponownie popatrzyłem na Lilianę. Była lekko zażenowana, do tej pory nigdy nie była tak rozebrana przede mną. Jednak nic nie robiła by zasłonić swoje piękne piersi. Mimo jej wieku, stały na baczność i mocno przylegały do siebie, a ciemnoróżowe sutki lekko naprężyły się. Aż się prosiły by przyjąć między siebie twardego kutasa i drażnić go aż do erupcji. Dotknąłem jedną z półkul, była miękka i lekko poddawała się mojej pieszczocie.
    
    - Pamiętasz o umowie? - zapytałem. - Teraz klęknij i weź go w usta. Pobaw się nim, ale nie wyjmuj dopóki nie trysnę. Nie musisz połykać.
    
    Posłusznie wykonała moje polecenie, a ja po chwili poczułem żar jej ust. Tak samo jak z pocałunkiem, najpierw wstrzymywała się, ale po chwili jej usta wchłonęły moją męskość do połowy. Wycofała się i znów połknęła. Zaczęła powtarzać te ruchy, coraz szybciej i szybciej. Przyjemność była niesamowita, rozlewała się po całym moim ciele. Zamknąłem oczy i odpłynąłem. Byłem już krok od wystrzału...
    
    - Nie. Nie mogę. - usłyszałem nagle jej głos. Wyjęła drgającego ptaszka ze swoich boskich ust. Na szczęście nie uciekła z łazienki, tylko schwyciła go mocno prawą ręką, lewą podłożyła pod biust, który optycznie urósł i szybkim masażem doprowadziła mnie do finału.
    
    Gęsta, biała sperma plunęła z mego penisa wprost na podstawione piersi. Miała konsystencję galaretki, momentalnie zasychając. Większość trafiła na rowek między ...
    ... piersiami, reszta ostała się na główce.
    
    - Liliano. - rzekłem twardo. Nie mogłem pozwolić by teraz się wycofała, za bardzo pożądałem jej ust, piersi, cipki, jej całej. - Weź go w usta jak mówiłem. Pobaw się nim, dopóki nie wystrzelę. I połknij wszystko. - dodałem.
    
    By wzmocnić swoje słowa położyłem ręce na jej ramionach, uniemożliwiając jej wstanie z podłogi. Spojrzała na mnie jak zraniona sarna, ale wykonała rozkaz. Najpierw oblizała z resztek mej ekstazy główkę, a potem znów jej wargi objęły moją męskość. Tym razem od razu wrzuciła szybki bieg. Rękami złapała za korzeń i szybkimi ruchami głowy połykała ptaszka w całości aż po sam koniec. Co chwilę patrzyła na mnie, jakby chciała powiedzieć, że musi przestać, ale nie śmiała tego zrobić. Jej wzrok tak mnie podniecił, że nie mogłem wytrzymać dłużej. By znów się nie wycofała w ostatniej chwili to przytrzymałem jej głowę w momencie gdy byłem najgłębiej i buchnąłem do jej gardła. Nie miała innego wyjścia niż połknąć pierwszy strzał, bo inaczej by się zakrztusiła. Trzymała go głęboko cały czas, pracując policzkami i połykając, gdy gromadziło się za dużo nasienia. Dopiero gdy skończyłem strzelać, pozwoliłem jej wyjąć wciąż sztywnego ptaszka z ust. Zaczęła go fachowo oblizywać, lecz po chwili powstrzymała się. Pierwsze lody zostały przełamane. Była moja.
    
    Pomogłem jej posprzątać ślady z jej piersi i zapiąć stanik. Uśmiechnąłem się jak ubierała bluzkę. Ona również nieśmiało uśmiechnęła się.
    
    - Jutro pojedziemy do Lublina po futro. - ...
«1234...7»