Liliana
Data: 26.06.2021,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Martin Kigalison
... koronkowym staniku i spódnicy, nie zwyczajowych spodniach. Biustonosz, jak reszta jej bielizny był trochę za mały, toteż jej piersi prawie wyskakiwały, gdy pochylała się po coś. Przygotowaliśmy razem obiad, a gdy mieliśmy zacząć jeść to posunąłem się o krok dalej. Lekko zarumieniona zdjęła stanik, a ja ledwo trafiałem łyżką do ust, widząc jak jej cudowny biust przy każdym ruchu radośnie podskakuje.
Im bardziej zbliżaliśmy się do końca posiłku, tym bardziej atmosfera gęstniała. Zabrałem talerze i wstawiłem je do zlewu. Podszedłem do Liliany, wciąż siedziała bez ruchu przy stole.
- Chodź. - rzekłem, a ona poddała się mojej woli bez słowa.
Poszliśmy do sypialni. Nowe futro już leżało przygotowane na brzegu łóżka. Liliana stanęła na środku pokoju, a ja ją pocałowałem. Gdy oddała pocałunek to był znak, że lekko się rozluźniła. Pogłaskałem jej piękne kule, a sutki momentalnie naprężyły się. Rozpiąłem suwak spódnicy i po chwili miałem obiekt swoich marzeń tylko w czarnych figach. Te też zsunąłem, jednak zamiast widoku jej włosów łonowych ujrzałem rękę zasłaniającą kobiecość.
- Liliano, nie bój się. - wstałem i ponownie ją pocałowałem. Podszedłem do łóżka i wziąłem futro. Otuliłem nim Lilianę i znów pocałowałem. Jak szalona wbiła się w moje wargi, tak mocno, że prawie straciłem równowagę. Przerwałem pocałunek i klęknąłem przed nią. Tym razem nie było ręki i ujrzałem bujny zarost jej łona, o wiele ciemniejszy niż kolor jej włosów. Rozchyliłem gęstwinę i delikatnie ...
... dotknąłem koniuszkiem języka malutki guziczek nad różowym wejściem. Lilianę wstrząsnął dreszcz, a ja kułem żelazo póki gorące. Wtuliłem twarz we włosy łonowe i dossałem się do łechtaczki. Po chwili na każde moje liźnięcie odpowiadał lekki jęk Liliany. Gdy przyspieszyłem to zaczęła mieć problemy ze staniem.
Zaprowadziłem ją do łóżka i położyłem na plecach. Kontynuowałem zabawę oralną aż wyprężyła się i cicho krzyknęła gdy jej ciałem wstrząsnął pierwszy od lat orgazm. Wtedy posunąłem się wyżej i spojrzałem na jej przymknięte oczy. Wciąż przeżywała rozkosz, ale mimo tego jakoś znalazła mego stojącego penisa i zacisnęła na nim swoją dłoń.
- To było niesamowite. - szepnęła. - Nigdy nie miałam takiego orgazmu, nawet z... - nie chciałem by wspominała zmarłego męża toteż zamknąłem jej usta kolejnym pocałunkiem. - A teraz... Wejdź we mnie. - poprosiła.
Rozsunąłem jej zaciśnięte nogi i wszedłem w nią klasycznie. Była strasznie wilgotna, toteż nie miałem żadnych problemów z wtargnięciem. Wsunąłem się tak bardzo jak mogłem i nasze brzuchy połączyły się. Moja głowa znalazła się tuż nad jej i zacząłem ssać i całować ją w szyję, jednocześnie przyspieszając moje ruchy w niej. Była tak gorąca, że aż bałem się, że mnie poparzy. Ruszałem się tak szybko jak tylko mogłem, jednocześnie patrząc jak piersi Liliany poruszają się w górę i dół w rytm moich pchnięć. Przyssałem się do prawej brodawki i poczułem, że dochodzę. Nie wyszedłem z niej, musiałem trysnąć w środeczku. Jeszcze kilka razy pchnięć ...