Przyjaciolki
Data: 26.06.2021,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: Indragor
... akurat! – mruknęłam.– No prawie niewinną – poprawiła się przyjaciółka. – Ale obie byłyśmy psotnicami – zaraz się zastrzegła.Wtedy byłyśmy szczególnie w nastroju do wygłupów. W pewnym momencie wpadłyśmy na pomysł, żeby zobaczyć „jak to jest z chłopakiem” – ale bez chłopaka. Chichocząc, rozpięłyśmy sobie spodnie, wsunęłyśmy ręce między nogi, wtedy każda sobie, i nie przestając chichotać, zaczęłyśmy się pieścić. Przyjemność z tego była marna, ale zabawa świetna, aż padłyśmy na podłogę ze śmiechu. Wtedy katastrofa zawisła na włosku. Tak dobrze się bawiłyśmy, że żadna z nas nie zauważyła powrotu ojca przyjaciółki. Na szczęście nie zajrzał do naszego pokoju. A widok miałby ciekawy. Dwie nastolatki, tarzające się na podłodze ze śmiechu, z rozpiętymi spodniami i rękami na majtkach, pieszczące się po cipkach. Na dodatek moja przyjaciółka w pewnym momencie złapała ze stolika gruby mazak i przyłożyła sobie do cipki, czym spowodowała, że jeszcze bardziej zaczęłyśmy chichotać. To by było, gdyby tak zastał nas jej ojciec!– I tak nam zostało! – dodała po dłuższej chwili.– Ty byłaś odważniejsza – mruknęłam.– Czemu? – zapytała zdziwiona.– No jak wtedy, gdy „sprawdzałyśmy” jak to jest z chłopakiem, przyłożyłaś sobie mazak do cipki, udając chłopaka. Ja wtedy bym się nie odważyła na coś takiego.– A teraz? – przerwała mi.– Teraz to bym się odważyła przyłożyć nawet prawdziwego fiutka! – powiedziałam i zaraz obie o mało nie pękłyśmy ze śmiechu, a ja poczułam przyjemne podniecenie na samą tę myśl.– ...
... Nie podniecaj mnie – mruknęła, gdy już się uspokoiłyśmy i zaraz z tajemniczą miną dodała – może powinnyśmy to zrobić we trójkę? My dwie i jakiś fajny chłopak?Popatrzyłam na nią zdziwiona i zaraz ponownie wybuchłyśmy śmiechem.– No i jeszcze wcześniej, ile miałyśmy? Dwanaście lat? – kontynuowałam poprzednią przerwaną myśl – to ty namówiłaś mnie, żebyśmy się rozebrały do naga i oglądały...– Nie byłam odważna, raczej spontaniczna. Jak uznałam, że będzie dobra zabawa to chyba nic nie mogło mnie powstrzymać... a że byłaś moją przyjaciółką...– To eksperymentowałaś na mnie – dokończyłam.– Właśnie tak! – zachichotała.– Zawsze byłyśmy takimi bezwstydnicami? – zapytałam, z trudem powstrzymując śmiech.– Zawsze! – odpowiedziała z przekonaniem i powagą, ale zaraz też się roześmiała.Leżałyśmy przytulone do siebie, od czasu do czasu delikatnie się całując i równie delikatnie pieszcząc, czerpiąc z tego wielką przyjemność. Dwie niewstydzące się swojego ciała, swojej nagości, szczęśliwe jak nigdy dziewczyny.Było jeszcze sporo czasu do powrotu rodziców, ale musiałyśmy wskoczyć pod prysznic i doprowadzić do porządku pokój. Musiałyśmy też pozbierać własne ciuchy, które walały się w nieładzie niemal po całym mieszkaniu.Gdyby ktoś teraz spojrzał na stojące przy drzwiach wyjściowych dwie ładnie ubrane, w obcisłych bluzeczkach i dżinsach, zgrabne, sympatyczne dziewczyny, nawet by nie domyślił się, co niedawno między nimi zaszło i że parę chwil wcześniej obie były jeszcze dziewicami bez poważniejszych ...