Iza i Tomek (III)
Data: 27.06.2021,
Kategorie:
małżeństwo,
Sex grupowy
delikatnie,
ostro,
Autor: koko
... Ma dobry gust – pomyślałem, bo sam uwielbiałem Stonesów. Kiedy Adam zobaczył nas w drzwiach, ściszył muzykę i kiwnął zapraszająco. Był zaskoczony, ale nie ukrywał, że naszym najściem zrobiliśmy mu miłą niespodziankę. – Zwijam powoli graty. Napijecie się? – Wskazał wzrokiem na napoczętą butelkę Jacka Danielsa. Nie czekając na odpowiedź, napełnił szklanki bursztynowym płynem i podał je nam z szerokim uśmiechem na twarzy. – Lubię, jak się coś dzieje, a dziś dopadła mnie jakaś nostalgia. – dodał i usiadł zadowolony na oparciu fotela. Boso, w podartych dżinsach i białym podkoszulku nie wyglądał wcale na spokojnego faceta w średnim wieku, jakim mógł się z początku wydawać. Było w nim dużo pewności siebie i obycia, które zdobył obracając się pośród celebrytów i to musiało przyciągać uwagę kobiet.
- Zobaczyliśmy, że się świeci, a Tomek był ciekawy, jak wygląda ten budynek w środku
– bajerowała go Iza.
- Fajny lofcik, prawda? Tu na dole mieliśmy główny plan zdjęciowy, na górze były przebieralnie i pracownia wizażystek – wyjaśnił, widząc, że klimatyczne wnętrze zrobiło na mnie wrażenie. Rozejrzałem się. Pomieszczenie było ogromne, bez ścian działowych, z luźno wydzielonymi strefami: kuchenną, wypoczynkową i sypialną. Przy drzwiach stały długie rzędy wieszaków z ubraniami, przygotowanymi do transportu, ale zabawki Adama były nadal rozłożone. Podłoga zasłana była kablami, a w rogach pomieszczenia stały lampy, osłonięte charakterystycznymi parasolami.
- Świętujemy ...
... urodziny Tomka – wyjaśniła Iza, bo Adam zwrócił uwagę na nasze ubrania.
- Domyślam się. Podobał się prezent? – spytał niedyskretnie i zaraz ugryzł się w język, bo zorientował się, że mógł spalić niespodziankę. Nie miałem wątpliwości, że uknuli to razem i on był we wszystko wtajemniczony.
– I co? Jak wrażenia? – zwrócił się do mnie i mrugnął okiem. Był przekonany, że wykonali z Izą kawał dobrej roboty.
- Zadowolony i pobudzony – odparłem, siląc się na spokój, ponieważ Iza obejmowała mnie w pasie, a dotyk jej palców na plecach przyprawił mnie o gęsią skórkę.
- Mówiłem, że kocha ją obiektyw — prześliznął się po niej powłóczystym wzrokiem. — Ale na akty nie dała się namówić — dodał z żalem i wszyscy się roześmialiśmy.
- Może nie namawiałeś mnie wystarczająco przekonująco — odgryzła się mu natychmiast.
- Taka jesteś harda przy mężu? – zapytał zaczepnie.
Z Adamem spędziliśmy już kilka wieczorów i rozpiliśmy kilka butelek, dlatego jego obecność wcale nas nie krępowała. Zgrywaliśmy się i pozwalaliśmy sobie na śmiałe żarty, nawet te sprośne.
– Może ja będę bardziej przekonujący – sekundowałem Adamowi, bo Iza masowała mnie po plecach coraz namiętniej.
- Akurat! Nie jestem taka łatwa! – Iza obróciła moje słowa w żart i ponownie zanieśliśmy się śmiechem.
- Nie ruszajcie się przez chwilę, dobrze? – Adam sięgnął po aparat i przyłożył oko do wizjera. Staliśmy obok stalowej, zdobionej kolumny podpierającej strop. – Ładnie wyglądacie na tym tle – wyjaśnił i zaraz ...