Pan Twardowski. Strefa wojny (II)
Data: 29.06.2021,
Kategorie:
magia,
Lesbijki
humor,
hipnoza,
Autor: Nazca
... że
do najbystrzejszych nie należy...
Pozbywam się więc tych zbędnych myśli, prezentując przed nową kochanką swe nagie ciało. Rozpuszczam rude, długie włosy w nieładzie, czuję sztywniejące sutki i nawilżające się łono. Jestem gotowy. Rzucam się wprost ku cipce Sandry, pragnąc zbadać jej osobliwości.
Dziennikarka stoi przede mną, podczas gdy ja na kolanach zaczynam pieścić jej najczulsze miejsca. Zauważam jeszcze napis
, wytatuowany tuż nad jej muszelką i czuję jak dziewczyna przyciska moją głowę do swojej Psiuty. Języczkiem zataczam kręgi pomiędzy jej wyjątkowym trójkącikiem, na przemian liżąc i gryząc jej kolczyki. Dziewczyna zaczyna głośno dyszeć, podczas gdy ja skupiam całą swoją uwagę na jej czarodziejskim guziczku. Zasysając go raz, za razem doprowadzam wkrótce Sandrę do ekstazy. Dziewczyna odbiera należną przyjemność i uścisk jej dłoni na mojej głowie słabnie. Mogę teraz odetchnąć od tego fiołkowego zapachu.
Upadam na podłogę, przelatując wzrokiem po całej komnacie, dostrzegam surowe spojrzenia królów i książąt Rzeczpospolitej. Gapią się na mnie z obrazów, którymi obłożona jest cała sypialnia.
- Wybaczcie mi! - krzyczę, czując że szargam powagę tego miejsca - nie jestem godna!
- Oczywiście, że jesteś maleńka... - Dziennikarka jest nienasycona, uświadamiam sobie, że przejęła nade mną władzę - Majkel masz to nagrane?
- To będzie arcydzieło! - mężczyzna wydaje się podekscytowany - będziesz miała miliony wyświetleń na pink tube!
Drzwi skrzypnęły i ...
... moim oczom ukazuje się włochata głowa pani Krysi, wystająca za framugi.
- Wszystko w porządku szacowna Maju? - kobiecina najwyraźniej jest nieco wścibska - słyszałam jakieś jęki...
- To tylko orgazm pani Krysiu - uśmiecham się najlepiej jak potrafię - może pani wrócić do swoich obowiązków...
Krysia próbuje jeszcze coś wydukać, ale przerywa jej Sandra.
- Spierdalaj starucho! - widać, że w jej żyłach płynie gorąca, tatarska krew. Pani Krysia znika za drzwiami, a dziennikarka zwraca się do mnie:
- Wracaj na łóżko - rozkazuje mi głosem nieznoszącym sprzeciwu. Pochylam głowę, potulnie wdrapując się na królewskie łoże. Ze ściany gapi się na mnie z portretu Zygmunt III Waza.
To za Kraków! pomyślałem i biorę się w garść. Postanawiam rzucić kochance wyzwanie. Przyjmuję bojową postawę lwicy i wzrokiem rzucam Sandrze wyzwanie.
Zaakceptowała warunki gry. Oczy jej zalśniły i błyskawicznie rzuciła się na łoże tuż obok mnie. Drapieżność jej spojrzenia idealnie uzupełnia się z egzotyczną urodą dziewczyny. Po chwili napięcia i wpatrywania wyzywająco w oczy, rzucamy się na siebie z dziką zaciętością. Zaczynamy walczyć, szarpię Sandrę próbując zmusić ją do uległości, gdy ta jednym,sprawnym chwytem przerzuca mnie przez ramię i przyciska do łóżka. Zostaję pokonany.
Leżę na plecach, a czarnowłosa piękność siada na mnie, ograniczając możliwość ruchów. Łapie mnie za nadgarstki, całkiem ubezwłasnowolniając moje ciało. Gdybym tylko był facetem... To bym jej pokazał...A tak to, ...