Perfekcjonista (cz. I)
Data: 10.07.2021,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Kamil Heck
... życzył, czego by o nim nie mówić.
- Nie w tym sensie – zaśmiałem się – Na zajęciach doktor powiedział, że miłość to tak naprawdę oksytocyna, dopamina i serotonina w bardzo dużej dawce. To w ogóle strasznie ciekawe, że wszystkie emoc…
- No tak, tak, bardzo ciekawe – przerwał mi nagle – szkoda tylko, że nie możesz tego wykorzystać w praktyce i ciągle nie masz dziewczyny.
Na te słowa spochmurniałem. Rzadko kiedy był tak dosadny, choć może to kwestia mojego przewrażliwienia. Chyba już zauważyliście, że jestem maszyną do narzekania? Na szczęście tylko w myślach.
- Mówiłem ci, że nie spotkałem nikogo, kto spodobałby mi się na tyle żeby… - zacząłem, ale ponownie mi przewał.
- Mówiłeś, mówiłeś, ale Kamil – podniósł głos – ty masz jakieś nierealistyczne wymagania!
- W przeciwieństwie do niektórych, nie zależy mi by przelecieć każdą co to ładniejszą dziewczynę, która się napatoczy - spuściłem wzrok. Zaczynałem być zły. Przeginał strunę, choć w głębi wiedziałem, że ma trochę racji.
- Nie mówię, żebyś brał byle co, ale jeśli przez jakieś dwadzieścia lat nikt nigdy nie zmieścił się w twoim standardzie, to może warto go obniżyć na tyle, by znalazła się w nim choć jedna osoba – jego wywód nabierał tempa – mówisz, że ma być mądra, ma być ładna, ma się zdrowo odżywiać, lubić teatr, prowadzić godzinne dyskusje na temat mechaniki kwantowej i neurobiologii, nie palić, nie przeklinać… Kamil! Szukasz dziewczyny, nie robota, którego możesz sam zaprogramować!
- Może i ...
... masz rację – spojrzałem na niego poirytowany – ale spójrz na mnie, każdego dnia wstaję o cholernej 5:00 rano, biorę zimny prysznic, ćwiczę, może nie ze spektakularnymi efektami ale jednak, czytam książki i to bynajmniej nie beletrystykę, tryharduję te studia na średnią 5.0, od półtora roku nie jem słodyczy, a na alkohol nawet nie spojrzę. Wciąż nie jestem idealny, każdego dnia jednak staram się jak mogę by się do takiego ideału zbliżyć i statystycznie rzecz biorąc gdzieś musi być dziewczyna, która choć trochę podziela ten sposób myślenia! – ,,zresztą jak którakolwiek miałaby się mną zainteresować gdybym tego nie robił?” dodałem w myślach.
- Może, ale możesz też jej nigdy nie spotkać – spojrzał mi w oczy – nie musisz się tym zadręczać, przecież wszyscy widzą, że się starasz.
- To wciąż za mało by…
- Boże! Ale ty jesteś niedowartościowany… Nie widzisz, że już dawno przestałeś być przeciętną osobą? Wielu by to wystarczyło, ale nie, ty musisz być nie wiadomo jak niesamowity i dzień u dnia katujesz się coraz bardziej by sprostać swoim nierealnym oczekiwaniom wobec siebie. Najgorsze jednak jest w tym to, że im więcej oczekujesz od siebie, a mam wrażenie, że oczekiwania ciągle rosną, tym więcej oczekujesz od swojej potencjalnej dziewczyny. Tym sposobem zawsze będziesz sam!
Zamurowało mnie i przez chwilę nic nie mówiłem. Nie sądziłem, że Marcin jest zdolny do tak głębokiej refleksji. Mało tego, dość dobrze podsumował mój profil psychologiczny, z którym z dużym trudem, ale ...