1. Dziwka - część 28 - Jezioro


    Data: 20.07.2021, Kategorie: Sex grupowy Bi Autor: MeskaDzivka

    ... się chciała napić wina. Odstawimy samochód i weźmiemy taksówkę.
    
    Godzinę później byłyśmy w knajpce, tej samej co wczoraj. Ten sam barman pamiętając napiwek chyżo biegał w koło naszego stolika. Wzięła sałatkę z kozim serem, ja risotto – kleik zmieszany z mięsem niewiadomego pochodzenia o smaku szpitalnej papki. Wino parowało z jej kieliszka jak kałuża na pustyni. Do deseru poprosiła o drugą butelkę.
    
    W lokalu byłyśmy same. Prawie same, nie omieszkała zauważyć samotnego mężczyzny za rogiem kontuaru.
    
    - To twój klient.
    
    - Co?
    
    Zakrztusiłem się kawałkiem sernika.
    
    - Jeden z tych dwóch, którzy byli wieczorem a ja się śmiałam, że pójdą potem na dziwki.
    
    - .. aha.
    
    - Przystojniak.
    
    Widziałem go wchodząc. Teraz, siedząc tyłem do baru, nie chciałem się specjalnie obracać.
    
    - Wierzę ci.
    
    - Poszłabyś z nim do łóżka?
    
    - Z kim?
    
    - Nie udawaj głupiej. Mówię o tym mężczyźnie.
    
    - Ale kiedy?
    
    - Dziś. A kiedy?
    
    - Dziś jestem z tobą.
    
    Czułem, że rozmowa opada w głąb jej fantazji. Czarna dziura pochłaniająca światło za horyzont zdarzeń. Świat będący swoją transpozycją, świat uszyty i z jej nagich pragnień.
    
    - Ale mogłabyś być też z nim. Widziałam raz dziwkę z facetem.
    
    Spróbowałem wyplątać się z sieci.
    
    - Opowiesz?
    
    - W Londynie. W czasie studiów. Wiesz jaka byłam? Naiwna, myśląca tylko o zajęciach. Dostawałam od rodziców kieszonkowe. Wystarczało na opłacenie pokoju, do spółki z koleżanką, bilety, jakieś podłe jedzenie z dyskontów, ale to mi nie ...
    ... przeszkadzało. Czasami dorabiałam jako niańka próbując usypiać cholerne bękarty. No i któregoś dnia dostałam propozycję pracy jako hostessa. Że są przyjęcia, trzeba drinki podawać, ładnie wyglądać. Od kogo? Dziewczyna na uczelni wrzuciła ten temat, że niby ona miała tam jechać ale nie może i jest wolne miejsce. Pojechałam, aż pod Epsom. Duży, wolnostojący dom, sympatycznie wyglądająca menadżerka. Dopiero na miejscu okazało się, że mamy paradować w samej bieliźnie i szpilach, ale pomyślałam, że nic nie tracę. Na imprezie byli sami faceci i my, jakieś kilkanaście dziewczyn. Biegałam z tacą, podawałam drinki, kilka razy ktoś do mnie zagadał. Teraz to wiem, ale wtedy nie zauważyłam, że niektóre dziewczyny znikały co pewien czas. W końcu odkryłam dlaczego. Menadżerka kazała mi zanieść szampana do jednego z pokojów na piętrze. Wzięłam kubełek i za dużo nie myśląc poszłam. Drzwi otworzyłam bez pukania i zdębiałam. Nawet nie możesz sobie wyobrazić jak wtedy wyglądałam. Jak idiotka. Stałam i gapiłam się na mężczyznę, w zasadzie na tyłek mężczyzny, który sapiąc rytmicznie posuwał wypiętą laskę, jedną z dziewczyn, która też roznosiła drinki. Stała z wypiętą dupą pozwalając się ruchać a na stoliku o który się opierała leżały dwie ładne, czerwonawe pięćdziesięciofuntówki i rozerwane opakowanie od kondoma. Facet mnie zauważył i nie przerywając, rozumiesz? .. skurwysyn nawet nie przerwał, powiedział wejdź i postaw szampana. Prawie się zabiłam idąc. On ją dyma a ja na tym samym stoliku stawiam ...
«12...91011...16»