SUKA
Data: 26.07.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: dotyk690
... totalnego rozanielenia na tłustej, zaślinionej twarzy, wlepiał oczy we wszystkie mijane naturystki, kompletnie zapominając o swojej pani. "Oj, dostanie ci się gdy wrócisz..." zarechotał w duchu. "Więc jednak znowu ich dzisiaj nie będzie..." spojrzał na brzeg i...
...i wtedy je zobaczył. Szły brzegiem, rozmawiając i rozglądając się po plaży. "Rudy łeb" mówiła coś, pokazując w stronę wydm. Jasne dla niego było, że szukają sobie miejsca. Rozejrzał się. W ich starym miejscu panoszył się grubas, przypominający mu Hugo z "Zaginionych", którego już widział parę lat temu. "Cóż, to szansa dla mnie. Dzięki, stary." pomyślał, wychodząc zza parawanu. Pomachał ręką. Przystanęły, zdezorientowane. Machnął znowu, podchodząc bliżej, wtedy go poznały. Ruszył ku nim skwapliwie, czując przy tym narastające szybko podniecenie. Za skwapliwie!!! "Panuj nad sobą!" skarcił się w myślach. "Jeszcze tego brakowało, żebyś tu łaził ze sterczącą pałą!" Ruda spojrzała na niego, jak mu się wydawało, z lekką drwiną, W. natomiast, z miejsca się roztrajkotała.
Szybko przeszli na ty, połączyli oba parawany w jeden, rozdzielony na pół tylko pojedynczą ścianką, po czym kobiety zrzuciły z siebie ubrania. W. była gładko wygolona, a jej nieduże piersi były, mimo wieku, ciągle jeszcze piękne. Brodawek niemal nie sposób było odróżnić od opalonej skóry. Ona też była wygolona, poza krótko przyciętą, wąską szczecinką, ciągnącą się przez całą długość wzgórka. Piersi Jej, były trochę większe, o idealnym, ...
... ulubionym przez niego, kształcie i ciemnobrązowych, sterczących (a jak miał się wkrótce przekonać - wiecznie sterczących) brodawkach. Od razu poszła poza parawan i wyciągnęła się na piachu, W. natomiast zasypała go gradem pytań.
- Skąd jesteś? Masz rodzinę? A dlaczego nie? Masz dzieci? A czemu nie? Gdzie mieszkasz tutaj? Gdzie pracujesz? A...
- Zaraz mnie spytasz ile zarabiam. - Zaśmiał się. - I czy jestem w stanie wyżywić 8-osobową rodzinkę?
Z poza parawanu doleciał ich chichot, a W. zmitygowała się trochę.
- No, ja już taka jestem, muszę wszystko wiedzieć. - Przesunęła po nim spojrzeniem od góry do dołu, i dodała z podziwem:
- Ale się wygoliłeś. Nie często trafiają się tak zadbani mężczyźni.
- Wcale się nie golę. Ani nie depiluję - odparł.
Wytrzeszczyła oczy wgapiając się między jego nogi.
- Ale przecież...
- Ja go tylko strzygę...
Z poza parawanu doleciał kolejny chichot.
- To następnym razem zgłoś się do W., ona zna się na strzyżeniu, może zrobi ci na nim jakąś frymuśną fryzurkę...
Oboje jak na komendę wysunęli głowy ponad parawan. Leżała na piasku, przeciągając się leniwie, a koniuszki Jej piersi sterczały w sposób, który odezwał mu się nagłym skurczem w głębi jąder. Wodziła chwilę wokoło rękami, a potem obsypała sobie piersi piachem.
- Co ty robisz? - Zainteresował się.
Przymknęła oczy, uśmiechając się zagadkowo.
- Wchłaniam energię ziemi. Też powinieneś spróbować...
W. podskoczyła.
- Zrób jej zdjęcie, zrób jej zdjęcie! - a ...