1. SUKA


    Data: 26.07.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: dotyk690

    ... nachylając się mu do ucha, szepnęła konspiracyjnie - Ona dzisiaj pierwszy raz bez gaci jest...
    
    - No co ty... - Spojrzał na W., potem na Nią. - Nie mówisz poważnie...
    
    - Naprawdę! Ściągnęła majtki po raz pierwszy, odkąd ją znam.
    
    "Ciekawe dlaczego? Akurat dziś, i akurat teraz?" pomyślał. Wziął podany aparat i zaczął robić Jej zdjęcia. Zaczęła przybierać różne pozy, i wyginać ciało, coraz bardziej zmysłowo. Z trudem panował nad sobą. Nie, nie panował, starał się już tylko ukrywać swoje podniecenie. Tymczasem W. dołączyła do Niej na piasku, i razem zaczęły się wygłupiać, chichotać, pozować i obsypywać nawzajem piaskiem. Nie wytrzymał.
    
    - Stwierdzam stanowczo, że obie dostałyście małpiego rozumu!
    
    Zachichotały jak na komendę.
    
    - Doprawdy?
    
    - A po czym to wnosisz?
    
    - Nooo..., spójrzcie tylko na siebie...
    
    Obie były permanentnie utytłane w piachu.
    
    - Chyba musicie się wykąpać.
    
    "A i mnie kąpiel bardzo się przyda." Pognały do wody, on poszedł za nimi, ale powoli. Nie lubił biegać nago...
    
    Po powrocie z wody zalegli za parawanami. Na plaży trochę się uspokoiło. Nie mógł wytrzymać na ręczniku, wstał więc i usiadł na kłodzie, którą przyciągnął tu z samego rana. Z miejsca w którym siedział, widział tylko ich nogi, słyszał jak coś szepczą do siebie. Zastanawiał się która z nich pierwsza nie wytrzyma, choć chyba znał odpowiedź... Jak raz, nad parawanem ukazała się głowa. "Oczywiście, W., no jakżeby inaczej".
    
    - Co robisz?
    
    - Siedzę sobie, i podziwiam ...
    ... widoki.
    
    - Aha... - Obrzuciła go spojrzeniem. - Ale ty masz fajne krzesełko - dodała.
    
    Podeszła bliżej. Obserwował z rozbawieniem jak ostrożnie mości się na pniaku.
    
    - Nie bój się, nie ma żadnych drzazg. Tę kłodę wyszmelcowały setki gołych tyłków, już w zeszłym roku na niej siedziałem.
    
    - Aha. - powtórzyła, po czym znowu zaczęła go wypytywać. Potem zaczęła opowiadać trochę o sobie, o Niej. W pewnej chwili obróciła się w stronę parawanu. - Chodź tu do nas, no zobacz jakie on ma tutaj fajne krzesełko. Zmieścimy się wszyscy...
    
    ....................................................................................................................................
    
    - Wiedziałaś że się nie zmieścimy, specjalnie Ją zawołałaś.
    
    - Wiedziałam że się zmieścimy, z trudem, ale jednak.
    
    ....................................................................................................................................
    
    Wyszła zza parawanu, lekko zażenowana, i...zarumieniona? Nie był pewien. Wcisnęła się pomiędzy nich. Poczuł nagle na biodrze, na ramieniu, bijące od Niej gorąco, dotyk Jej skóry, Jej zapach, Jej oddech. Znowu, w błyskawicznym tempie, zaczęło narastać w nim podniecenie. Odurzony Jej bliskością, był jednocześnie wściekły na siebie za ten brak samokontroli. Tymczasem W. znowu zaczęła paplać. Nie słyszał co mówiła, w głowie huczała mu krew, z trudem łapał oddech. Udając że się drapie, sięgnął ręką pod udo, by przytrzymać stwardniałą męskość, po czym założył nogę na nogę, ...
«1...345...43»