1. SUKA


    Data: 26.07.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: dotyk690

    ... podejrzeń i insynuacji! Dość mam tych..."
    
    - Przecież ja cię o nic nie oskarżam, ja tylko... - próbował wyjaśnić.
    
    - "...a to, jak mnie wczoraj po chamsku potraktowałeś?! Całą noc nie mogłam zasnąć! I jeszcze..."
    
    "Wczoraj?! Co było wczoraj?!" Zaczął się gorączkowo zastanawiać, gdy Ona dalej coś wyliczała. "Wczoraj? Przecież..." Przypomniał sobie. Przecież rozmawiali dzień wcześniej tak jak kiedyś. Nawet myślał że znowu się wszystko ułoży. A jeśli Ona teraz go oskarżała o coś, czego nie było, to znaczy...że próbowała odwrócić od czegoś jego uwagę! Poczuł jak wzbiera w nim furia. Głos w słuchawce umilkł już dawno, czekała na jego odpowiedź.
    
    - Powiedz no mi... - spytał zimno. - Masz kogoś?
    
    Czuł wyraźnie że zatkało Ją takie bezpośrednie pytanie.
    
    - No więc?- ponaglił Ją. - To było pytanie... - dodał z dziką satysfakcją tekst, który zwykle wykorzystywała przeciw niemu.
    
    - "Czy kogoś mam?" - wahała się chwilę. - "Owszem, spotykam się z kimś."
    
    Poczuł że coś w nim pęka, słysząc obojętność z jaką padła ta odpowiedź.
    
    - I kiedy miałaś zamiar mi o tym powiedzieć? - spytał spokojnie, choć wszystko w nim się gotowało.
    
    - Nie muszę ci nic mówić - jestem wolną osobą." - usłyszał kolejne Jej firmowe hasło. - "Poza tym... Poza tym już od dawna przecież nie jesteśmy razem..."
    
    - Od dawna? A od jak dawna wg. ciebie? - wycedził słodko.
    
    Powiedziała, a jego zatkało. Przez chwilę przetrawiał to co usłyszał, a potem ...
    ... eksplodował...
    
    .......................................................................................................................................
    
    Za oknem pomału się przejaśniało. Deszcz stawał się coraz drobniejszy.
    
    - Cooooo? - Wytrzeszczyła oczy W.
    
    - Chyba sobie jaja robisz? - zawtórowała jej X, podskakując nerwowo w fotelu. -Naprawdę tak powiedziała?
    
    - Że od marca poprzedniego roku. - powtórzył. - Od czasu jak doktorka poznała, ściślej mówiąc.
    
    - Niemożliwe!!! - wrzasnęła X., przestając nad sobą panować. - A to wszystko co było potem?! Podczas twego urlopu?! Te wszystkie wyznania i zapewnienia o miłości?! A jeszcze potem?! - wyliczała. -Skoro tak, to po co przyjeżdżała do ciebie?! A później? Po co tak szalała z rozpaczy, gdy potem ty do Niej nie pojechałeś?!
    
    - Brawo. - uśmiechnął się. - Niczego nie pominęłaś, zaoszczędziłaś mi wyliczania.
    
    - Nigdy nie mogłam Jej zrozumieć. - W. ochłonęła szybciej. - Ale tu już przeszła samą siebie. I co dalej?
    
    - Walnąłem Jej wyliczankę, ale się rozłączyła. Napisałem więc sążnistego SMS-a i wreszcie się to zakończyło.
    
    - Nie próbowałeś więcej...? - X. zawiesiła głos wyczekująco.
    
    - W Walentynki wysłałem SMS-a. - uśmiechnął się. - A potem, w urodziny, przesłałem Jej kwiaty Pocztą Kwiatową...
    
    - Za dobry dla Niej byłeś. - stwierdziła stanowczo X, powtarzając słowa W. sprzed paru minut. - Ale wiesz co ci jeszcze powiem? Wtedy, w tą niedzielę, to ten Jej facet musiał za pierwszym razem cię odrzucić, zanim zdążyła odebrać. Wkurzyła się, opieprzyła go, a potem ...
«12...394041...»