SUKA
Data: 26.07.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: dotyk690
... wyżyła się na tobie...
- Nooo! - Spojrzał na nią z podziwem. - Wiesz że też o tym myślałem, że to on mógł...
- Pewnie w końcu znalazła tego wymarzonego. - rzuciła X. - Tego, no wiesz...
- Wiem. - uciął sucho. - Takiego, któremu by nie przeszkadzało, że się puszcza z innymi, bo "liczy się dusza, a nie ciało".
- Ten nowy to jakiś bankier. Ona teraz na okrągło się z nim lansuje, wszystkim się chwali jaka to jest bardzo zakocha...- X. urwała gwałtownie, szturchnięta przez W.
Spojrzały na niego. Siedział blady, zaciskając pięści. Po chwili uśmiechnął się do nich.
- No, ale nic. - zbierał przez chwilę myśli. - Wreszcie przyszedł urlop. Znowu. Od razu, pierwszego dnia, napisałem że chcę się z Nią spotkać, ale odmówiła. Więc już się nie odzywałem do końca urlopu. Zbierałem tylko informacje. W dniu wyjazdu napisałem Jej czego się dowiedziałem i co o Niej myślę. I nie przebierałem w słowach. A choć SMS-y mam na 1000 znaków, to i tak brakło mi miejsca. - zaśmiał się. - A Ona w odpowiedzi wiecie co zrobiła? - zawiesił głos wyczekująco.
- No mów! - rzuciła X. niecierpliwie.
- Zgłosiła na policję, że Ją nękam i prześladuję... - dokończył z uśmiechem.
Zamurowało je. Długą chwilę obie milczały, spoglądając tylko na siebie z niedowierzaniem. Pierwsza znowu otrząsnęła się W.
- No nie... - sapnęła. - To już przekracza wszelkie normy...
- Jakie nękanie?! - zawyła w końcu X. - Przecież cały miesiąc tam siedziałeś! Gdybyś chciał Ją nękać, to mogłeś codziennie ...
... Ją nachodzić pod domem, czy w pracy! Ale po jednym SMSie?! To ma być nękanie?!
- ...I nawet jednym słówkiem nie próbowała się bronić, czy wyjaśniać... - dodał.
- A co niby miała wyjaśniać?! - X. najwyraźniej całkowicie puściły nerwy. - Że ma wieczną chcicę?! Że nie może żyć bez fiuta?! Że ciągle się pieprzy z każdym kto Jej w oko wpadnie?! Wystarczy żeby się nachlała w knajpie, czy na imprezie i już jest gotowa pójść z każdym! Na Jej starym osiedlu wszyscy wiedzą jaka jest - każdy ci to powie!
- Wiem, byłem tam... - próbował jej przerwać, ale na próżno. X. nakręcała się coraz bardziej.
- ...A te wszystkie seks-wczasy za granicą, w Grecji, Turcji, czy gdzie tam jeszcze?! Gdzie, ciągle nawalona, rżnie się z każdym który Jej się nawinie?! A te wszystkie imprezy, wesela, na których dorabia? Przecież tam takie numery odpierdala, że w głowie się nie mieści! Ta szmata potrafi zaliczyć kilkunastu gości jednej nocy. Raz nawet pana młodego zaliczyła, afera była jak skurwysyn! - kolejne słowa X. niemal wypluwała z siebie, nie reagując na znaki, dawane jej przez W., ani na szturchańce. - Nawet od Niej z kapeli nie potrafią Jej kontrolować, ich zresztą już dawno zaliczyła! Wielka Pani Magister! Kurewstwa i Nimfomanii chyba!!!
- I co policja na to? - W. już się opanowała, stanowczo przerywając słowotok X. solidnym kopniakiem.
- Nic. - Był blady, siny niemal, po usłyszanej litanii. - Zadzwonił jakiś koleś do mnie, wyjaśniłem wszystko, oświeciłem go co i jak, z kim ma do ...