Kryzys tożsamości (III) - Inne twarze
Data: 10.08.2021,
Kategorie:
dwie kobiety,
bielizna,
BDSM
Autor: CichyPisarz
... zanurzyć usta w różyczce towarzyszki, tyle już na to czekała. W uniformie wyglądała jeszcze bardziej seksownie niż będąc nagą. Katarzyna też odziała się czarnym satynowym gorsetem Mercy, wiązanym z tyłu, ale posiadającym też zapinki w kolorze złota z przodu, doczepione paskami pończochy nadawały jej postaci surowości i dostojeństwa. Gorset ukrywał przed oczami całą smukłą talię, uwydatniając przy tym spory biust. Majteczki były jakby jego częścią i tylko dopełniały wrażenie, bo dolna krawędź satynowego okrycia sięgała aż do bioder, zakrywając sporą ich część. Czarne szpilki dodawały intrygantce klasy i seksapilu, szczególnie kiedy poruszała się, wydając obcasami głuche stukoty.
- Klęknij!
Marlena wykonała polecenie, uznając zabawę za wartą świeczki, zamieniła się w aktorkę. Gdyby nie wypite w klubie drinki i sączone po przyjściu wino, pewnie by już zrezygnowała, ale teraz nawet poczuła ciekawość. Oglądała kiedyś z mężem "Pięćdziesiąt twarzy Greya", teraz czuła podobny klimat i pewną analogię. Pamiętała, że po obejrzeniu filmu trochę z Kamilem się otworzyli na pewne kierunki, ale szybko to minęło. Kaśka jest wspaniałą aktorką - pomyślał, kiedy jej ciało obniżało pozycję.
Katarzyna przysunęła ciało do uległej kobiety, a krocze znalazło się na wysokości nosa klęczącej. Otarła się o niego, ale bardzo delikatnie.
- Czujesz ją? Czujesz, jak cię zaprasza do siebie? Możesz ją powąchać - rzuciła nakaz.
Marlena wcisnęła nos i poczuła woń kobiecości, połączony z ...
... przyjemnym zapachem detergentu, pewnie płynem do płukania bielizny. Wcisnęła nos głęboko w przestrzeń pomiędzy udami, poczuła poddającą się miękkość sromu.
- Miałaś tylko powąchać, nie dotykać - upomniała ją. - Za karę ją zabieram - odsunęła się na pół metra od głowy koleżanki.
Chwyciła jej podbródek i uniosła ku górze, by patrzyła jej w oczy. Przeszyło ją lodowate spojrzenie Kaśki, jej pani. Tak, teraz poczuła, że ona tu rządzi, chociaż wciąż traktowała to wszystko jak zabawę. Już widziała, co musi zrobić, dzięki Greyowi potrafiła się teraz znaleźć w tych nie do końca normalnych okolicznościach.
- Co mam dla pani zrobić? - celowo położyła akcent na kluczowym słowie. Dostrzegła ledwie widoczne uniesienie kącika ust Kaśki, musiało jej się to spodobać, tym bardziej, że improwizowały.
- Chcesz mojej cipki? Masz się tu wić i prosić o ten cud!
Który to już raz wracała do domu po nocce u szefowej. Po tej, mogła powiedzieć, że to pojęcie bardzo do niej pasuje nawet w ich prywatnych relacjach. Opłaciło jej się trochę poniżyć, chociaż nie tak powinna to ująć. Należało użyć słowa "przeprosić". Tak zapamiętale nie pieściła jeszcze Kaśki nigdy. Jej zachowanie doprowadziło ją do skrajnego pragnienia kobiecego skrawka zakazanego terenu. Kilka razy dawała jej namiastkę szczęścia i nawet ocierała się cipką o nos, raz nawet pozwoliła ją pocałować, ale tylko pocałować, język miał zostać tam gdzie był. Prawie się na nią wtedy rzuciła, ale ona szybko się wycofała i kiwając uniesionym ...