1. Uprowadzenie, feminizacja i zniewolenie cz. 2


    Data: 12.08.2021, Kategorie: BDSM Trans Hardcore, Autor: ssmstrs

    ... który stał w brodziku pod prysznicem Ze smutkiem zauważyłem, że gdy Robert raził mnie prądem popuściłem i posikałem się.
    
    Pan wyszedł a ja szybko umyłem się z moczu i posłusznie posprzątałem. Zerknąłem w lustro i zobaczyłem straszną obrożę zatrzaśniętą ciasno na mojej szyi. Nie był szans, żeby ją zdjąć. Wyglądałem żałośnie i czułem się upodlony. Najbardziej bolały mnie słowa wygrawerowane w metalu na mojej szyi: „Sissy Wioleta”. Wyszedłem z łazienki. Robert siedział na krześle z pilotem w ręku. Stanąłem przed nim i wpatrywałem się w urządzenie, które trzymał w ręku i które przypominało pilota od alarmu samochodowego.
    
    - Na kolana sissy. – Powiedział i nacisnął guzik na pilocie. Na szyi poczułem nieprzyjemne mrowienie prądu. – Jeśli będę musiał powtórzyć znowu cię zaboli. – Uklęknąłem przed Panem chcąc uniknąć bólu. – Co się mówi suczko?
    
    - Przepraszam Panie. Ta obroża nie jest konieczna. Czy zdejmie mi ją Pan?
    
    - Hahaha! Nie rozśmieszaj mnie. Swoim zachowaniem udowodniłaś, że ta obroża jest jak najbardziej konieczna na twojej szyi. Nigdy ci jej nie zdejmę i wbij to sobie do głowy moja trans niewolnico. – Spuściłem głowę i wbiłem wzrok w podłogę.
    
    - Proszę, ja już będę grzeczny. – Wyszeptałem.
    
    - „Grzeczna”, „Już będziesz grzeczna”. Tak masz mówić. – Poprawił mnie Pan.
    
    - Dobrze Panie, będę grzeczna.
    
    - Widziałaś co jest napisane na obroży?
    
    - Widziałam Panie.
    
    - To twoje nowe imię suniu. Podoba ci się?
    
    - ...
    ... Nie wiem.
    
    - Spróbujmy. Jak się nazywasz maleńka?
    
    - Tomasz. – Powiedziałem czując nienawiść do tego człowieka. Robert popatrzył na mnie niezadowolony.
    
    - Źle cioto. Nie pozostawiasz mi wyboru. – To powiedziawszy nacisnął przycisk na pilocie.
    
    - Aaa! – Poczułem prąd przepływający przez obrożę.
    
    - Jeszcze raz, jak się nazywasz?
    
    - Nazywam się Tomasz. – wycedziłem przez zęby ze złością. Pomyślałem, że nie dam się złamać. Nie będę żadną Sissy Wioletą. – Aaauu!
    
    - Tomasz utonął! Jak się nazywasz? – Dopytywał się Pan.
    
    - Nazywam się Tom.. Auuuu! – Za każdym razem dostawałem coraz mocniej.
    
    - Powiedz co chcę usłyszeć i ból się skończy. Jak się nazywasz niewolnico? – Zacząłem ryczeć. – No dalej wyduś to z siebie.
    
    - Sissy… Wioleta – powiedziałem cichutko i bez przekonania.
    
    - Głośniej, nie wstydź się swojego imienia transie.
    
    - Sissy Wioleta – powiedziałem, wywracając oczami. – Aaaa!
    
    - Z przekonaniem, bo pomyślę że tylko udajesz sissy.
    
    - Sissy Wioleta! – wykrzyczałem entuzjastycznie zanim poraził mnie prąd. – Auuuu! Za co to?!
    
    - Całym zdaniem odpowiadaj.
    
    - Nazywam się Sissy Wioleta, Panie.
    
    - Miło mi cię poznać Sissy Wioleto. Masz piękne imię. Kto ci je dał?
    
    - Pan mnie nim obdarzył.
    
    Pan pogłaskał mnie po włosach i przyciągnął do siebie trzymając za kółko przy obroży. Pocałował mnie czule w usta. Nie miałem siły stawiać oporu. Czułem, że mnie złamał i że odtąd będę musiał być jego Sissy Wioletą. 
«12345»