Weekend, od którego wszystko się zaczęło…
Data: 15.08.2021,
Kategorie:
studenci,
delikatnie,
Pierwszy raz
Autor: young_woman
... było jednak tak ciepło jak dzień wcześniej, więc spacer nie trwał zbyt długo.
Oskar przygotował nam herbatę i po raz kolejny tego weekendu zasiedliśmy na kanapie. Jedyne, co znaleźliśmy, przerzucając kanał za kanałem, to jakiś nudny, kiepskiej produkcji film. Nie przeszkadzało nam to, bo w głowach mieliśmy coś zupełnie innego.
Pierwszy pocałunek był delikatny, ale każdy kolejny wnosił coraz więcej żaru. Z upływem czasu dłonie stawały się bardziej niecierpliwe, a pragnienie bardziej natarczywe. Popchnął mnie tak, że znalazłam się w pozycji leżącej. On z kolei ściągnął swoją koszulkę i zawisł nade mną, wpatrując się w moją twarz, jakby szukając zgody na dalsze poczynania. Przyciągnęłam go do siebie i zatopiłam się w namiętnym pocałunku. Opuszkami palców badałam fakturę jego skóry na plecach, brzuchu. Na sobie czułam jego słodki ciężar. To było doznanie, na które długo czekałam. Gdy jego usta i język rozpoczęły bardzo przyjemną wędrówkę wzdłuż szyi, odpłynęłam. I tak jak na łące, przestałam się kontrolować, chciałam jeszcze więcej. Nawet nie wiem kiedy pozbyłam się bluzki. Zobaczywszy moje niewielkie piersi uwięzione w delikatnym, koronkowym materiale, Oskar zamruczał i przywarł do nich ustami. To było tak intensywne doznanie! Myślałam, że eksploduję, gdy poczułam, jak jego wargi zaciskają się na moim sterczącym sutku. Jęknęłam przeciągle i odruchowo przycisnęłam jego głowę mocniej do mojego spragnionego ciała.
I wtedy zabrzmiał dzwonek do drzwi. Chłopak jednak nic ...
... sobie z tego nie zrobił.
- Powinieneś otworzyć. – Spojrzał na mnie, widziałam, że się do tego nie kwapi. – To może być coś ważnego – dodałam, gdy usłyszeliśmy dźwięk po raz drugi.
Z głośnym westchnieniem wstał i poszedł do drzwi, zakładając jednocześnie koszulkę. Usłyszałam jak je otwiera, a potem nastała cisza.
Założyłam swoją bluzkę, z zamiarem poczekania tutaj na niego. Jednak po pięciu minutach, kiedy jego nadal nie było, a ja nie byłam w stanie nic usłyszeć, postanowiłam sprawdzić, co się dzieje.
Stali na dworzu, tuż przed drzwiami wejściowymi. On i uwieszona na jego ramieniu blondyna. Rozmawiali o czymś, ale nie słyszałam o czym. Przyjrzałam się dziewczynie. Biła od niej pewność siebie. Nie za wysoka, szczupła, ale zaokrąglona tam gdzie trzeba. A do tego szeroki uśmiech ukazujący nieskazitelnie białe zęby. Skojarzyła mi się z gwiazdkami Hollywood. Stałam spokojnie, obserwując ich. Oskar wyglądał na znudzonego rozmową, jego towarzyszka chyba to zauważyła, bo momentalnie, przerywając w pół zdania, wspięła się na palce i mocno go pocałowała. Patrząc przy tym wprost na mnie. Nie wytrzymałam, ubrałam się szybko i wybiegłam drugimi drzwiami. Skierowałam się do jedynego znanego sobie miejsca, powstrzymując się od płaczu. Co ja sobie myślałam? Że taki facet zainteresuje się taką szarą myszką jak ja? Nijaką i bez żadnego doświadczenia... A ta dziewczyna zdawała się być moim całkowitym przeciwieństwem. Ale po co on to robił? Żeby mnie wykorzystać? Więc może jednak dobrze, ...