MW-Ibiza Rozdzial 52 W brokat ubrane
Data: 18.08.2021,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
... pokazuje mi tę cipkę, stając przede mną.
To już prędzej Febe nie ma co na cipkę włożyć, ty masz ją ubraną w piękne futerko.
- Dlatego kupię sobie coś luźnego i przewiewnego.
I znów chichocze.
- No co?
Zaciąga mnie przed lustro. Obok łóżka mamy na ścianie wielkie lustro, rzecz nieodzowna przy tylu dziewczętach. No i fajnie się je pieprzy przed tym lustrem.
No tak, całą gębę mam w brokacie, łącznie z językiem. Ciekawe ile go zlizałem i połknąłem liżąc Jo i Febe.
- Dziękuję.
- Nie dziękuj, gdybym mogła powstrzymać śmiech, zobaczyłbyś się dopiero w lustrze w przymierzalni!
*
W galerii Jo rzeczywiście wybiera luźne, składające się z samych prześwitujących falbanek majteczki i do kompletu lekką sukienkę wykończoną falbankami, tak krótką, że kończy się równo z majteczkami. Efekt jest powalający – te szczupłe, nieskończenie długie uda wyłaniające się z masy seledynowych falbanek wywołują we mnie falę pożądania.
- Zerżnąłbyś mnie w tej sukience, co? - Jo dostrzega mój wzrok i wzwód.
-Tu i teraz!
Jo ciągnie mnie do przymierzalni, poprawia ten wzwód ręką. Błądzę chujem w gęstwinie falbanek, aż zniecierpliwiona dziewczyna bierze sprawy w swoje ręce. Biorę ją na stojąco. Wsuwam dłonie pod te falbanki, gładzę szczupłe pośladki. Pieszczę jej piersi przez cienki materiał sukienki, stwardniałe sutki niemal go przebijają.
- Takie luźne majteczki mają swoje zalety – stwierdzam, gdy już się spuszczam.
– Wiesz, właściwie to nie pamiętam, kiedy ...
... pieprzyłem się z kompletnie ubraną dziewczyną. Jednak wyglądasz tak seksownie...
- To dla nas, dziewcząt łatwizna, by ubraną wyglądać ponętniej niż rozebraną. I cipka ma przewiew.
- O właśnie, cipka! – Klękam teraz przed Jo, szybko rozsuwam falbanki i kędziorki, zanurzam w niej język, nie chcę, by poplamiła nowe majteczki. Potem nasienie przechodzi z ust do ust. Myślę, że na tym koniec i chcę wyjść z kabiny.
- Poczekaj, tak nie pójdziesz – mówi Jo, pokazując na mojego mokrego, członka. Teraz ona klęka przede mną i doprowadza mnie językiem do porządku.
Ostatecznie Jo kupuje cztery pary tych majteczek w różnych kolorach.
- Za bardzo ci się podobają, by miały szanse dłużej pozostać suche i czyste, muszę mieć na zmianę.
Jo zdejmuje sukienkę i majteczki, podaje sprzedawcy do zapakowania, ze sklepu wychodzimy tak, jak weszliśmy – nago.
Skręcam do jeszcze jednego sklepu, zauważyłem na wystawie gitarę, kupuje ją dla Nadii. Wracamy do kampera, dziewczęta już są na nogach.
- Gdzie byliście? Głodne jesteśmy i chcemy na zakupy. Nadia zauważa mój zakup:
- Ojejku! Gitara.
- To dla ciebie, proszę, pięknie grasz a jeszcze niejedna plaża przed nami.
Jo prezentuje swoje nowe majteczki i sukienkę.
- Bomba!
- Ależ to wyuzdane! I pociągające!
- Żebyście wiedziały dziewczyny, jak mnie taką zobaczył, to od razu przeleciał. A we mnie znów się gotuje.
- I jeszcze raz cię przelecę, jak tu stoisz!
I znów pcham się między te słodkie uda, rozgarniam kutasem ...