Karolina. 12.
Data: 28.08.2021,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Autor: ---Audi---
... koniec... temu daję na początek... jak popiją i pogadają... to oberwę...
Próbował złapać mnie za cipkę... jęki zwielokrotniły się... a gdy doszedł jedną ręką do piersi... to zaczął lać...
Szybka kasa... mogę tak cały dzień....
- Cholera... jesteś naprawdę zjawiskowa...
Następny... żal mi ich...
- Tego się nie spodziewałem, zupełnie inne wrażenia... i ta świadomość...
- A jak tyłeczek ?
- Pierwsza klasa...
- Schudłam ostatnio, jak trochę przytyję i tyłeczek zrobi się jeszcze bardziej apetyczny, to przyjdę jeszcze raz i panu dam...
- Dobrze, proszę pani....
Zaczęłam się śmiać, wsunęłam w majtki chusteczki, ubierałam je i się śmiałam...
- A to z czego ?
- Spuścił mi się pan w tyłku, a nadal jesteśmy na pan i pani...
- Przepraszam... jestem...
- Nie, nie, niech tak zostanie... panie mecenasie...
Teraz on zaczął się śmiać...
- Jest pani wyjątkowa...
- Wiem.
- Już działamy... proszę zrobić przelew, przepraszam, ale muszę wziąć chociaż te 3...
- Wiem, to praca jak każda inna...
- Odezwę się jak najszybciej, zaatakujemy z Andrzejem z wielu stron...
I o to chodzi... walczyć chłopaki jak lwy... moje dzieci czekają...
**************
Facet od remontu jest słowny, pomalowane, meble dowieźli, mieszkanie sprzątnięte, płacę 800 i dziękuję...
Jest czwartek, jutro następna kasa, jejku, jak jej mało... ucieka z każdej strony...
Gdyby nie Tomasz, to już byłabym spłukana...
Cały piątek przygotowania... trzech to ...
... trzech...
Kolo 13 zadzwonił Andrzej.
- Wiem kto prowadził twoją sprawę, największa menda, co bierze w łapę...
- Normalne...
- Ale w papierach jest dobrze... mieli prawo, kurator występował w imieniu małoletnich, powiem ci, nie uczepimy się tego... ale mam coś...
- Co ?
- Ona jest tylko prawną opiekunką dzieci, cały majątek należy do nich... i gdy ciebie wyprostujemy, to wracasz jako prawowita matka, masz przecież sądową adopcję, wygramy to...
- Dziękuję ci, a moje dzieci ?
- W poniedziałek dostanie to nasz sędzia, Jarosław Pawlik, nie widzę problemów...
- Wiesz, że jak trzeba, to też mu dam ?
- A z mecenasem poszło ?
- Oczywiście, dostał i poszło...
- Jesteś niesamowita...
- Nie Andrzejku, jestem matką...
- Przepraszam, masz rację...
- Nie musisz przepraszać... jest ok...
I co ?
Idzie jak po sznurku... a ty Kurwo słyszysz ? ... jesteś tylko na chwilę... teraz ja ci wszystko odbiorę...
Zadzwonię do Juli...
- Kochanie...
- Tak mamusiu....
- Jak w domu, nie dokucza ci ?
- Ona nie, ale ten Sławek zaczyna się rządzić... bierze kasę na nie wiadomo co...
- Teraz słuchaj, prawnie tylko wy, dzieci, jesteście spadkobiercami po ojcu i wszystko wam się należy, wszystko jest wasze, dom, samochód i fabryka, nawet knajpa...
- I co możemy zrobić ?
- Na razie nic, bo ona ma opiekę prawną nad wami, ale jak zniknie, to wszystko wróci do normalności...
- To niech ją Jurgen...
- CIii... muszę po niego pojechać... ...