San Fernando Paraíso (Dwa dni Raju)
Data: 31.08.2021,
Kategorie:
wakacje,
Nastolatki
wybitne,
Autor: starski
... poczułam się jak prawdziwa suka. Żałowałam, że nikt nie może mi zrobić zdjęcia. Chciałam, żeby Beta mogła to zobaczyć. Pewnie mi nie uwierzy. Jeździł mi w środku powoli, jakby chciał go rozkręcić. Wreszcie wyjął palec i gdy zaczęło mi brakować tej perwersyjnej pieszczoty, poczułam, jak przykłada tam kutasa. W głowie i na karku poczułam dreszcz potężnego podniecenia. Zabolało. Powoli zaczęli ruchać mnie obaj na raz. Ból i dziwna przyjemność w tyłku, była dla mnie szokującą nowością. Miguel ruchał powoli, ale Alejandro nie miał zamiaru zwalniać i czułam, jakby oba kutasy stykały się gdzieś wewnątrz podbrzusza. To wywołało następną falę rozkoszy. Miguel szczypał mnie za pośladki i dawał klapsy. Myślę, że krzyczałam, lub jęczałam głośno, bo obaj wsadzili mi palce do ust. Poczułam zapach własnego tyłka.
Rżnęli mnie teraz bardzo mocno i szybko. Pot płynął mi po piersiach, po twarzy i po całym ciele. Miguel stęknął głośno. Szczypał i wykręcał mi pośladki. Mocno. Dochodziłam razem z nim, jakby ktoś ...
... bawił się jakimś przyciskiem, odpowiedzialnym za moje nagłe orgazmy. Alejandro wyskoczył nagle i przystawił mi fiuta do twarzy. Miguela wciąż czułam w tyłku. Wyprostował mnie, ściskając za cycki. Złapałam fiuta Alejandro do ust, a on, waląc sobie jak szalony, spuścił mi się do buzi. Poczułam ten dziwny smak i zapach. Ciekło mi po brodzie. Połknęłam, tak jak powiedział, targana rozkoszą, jakbym dostała jakiegoś ataku. Miguel skończył w środku i wysunął się ze mnie. Ugryzł w kark tak, że o mało nie zemdlałam. Wreszcie pozwolili mi upaść.
Leżałam zdyszana, spocona, zbroczona i szczęśliwa. Wszystko we mnie pulsowało i paliło. Miguel siedział na fotelu pod ścianą, spocony i uśmiechnięty. Alejandro poszedł do łazienki. Dobiegł nas szum prysznica. Leżałam z wypiętym do góry tyłkiem i śmiałam się przez załzawione oczy. Miguel śmiał się ze mną lub ze mnie. Nie wiem. Miałam nadzieję, że zanim sobie pójdzie, odzyska siły na jeszcze jeden raz. Tak bardzo chciałam zrobić sobie z nim zdjęcie...
Koniec