1. Przysługi


    Data: 31.07.2019, Autor: horus33

    ... moim świadkiem. To ja cię wybrałem, trochę nietypowo, ale bardzo nalegałem i pokłóciłem się o to parę razy z Anetą. Zależy mi na tym.
    
    - Nie, z przyjemnością to zrobię. Przyjechałam z innego powodu. Chciałabym dać ci prezent weselny już dziś. W podzięce za twoją przyjaźń i radę.
    
    Ściągnęłam z siebie koszulkę i odpięłam stanik z ulgą uwalniając piersi. Michał oniemiał i miałam wrażenie, że drży.
    
    - Nie prześpię się z tobą. Nie chcę być powodem twojej zdrady, możesz jednak oglądać mnie sobie z każdej strony przez ten jeden wieczór – to mówiąc pozbyłam się spodni i majtek. Jego wzrok skakał po moim ciele, od piersi do cipki, od brzucha, do twarzy. Oczy miał szeroko otwarte i oddychał jak po ciężkim biegu – napijemy się czegoś – zaproponowałam i podeszłam do lodówki po colę.
    
    - Może spróbujesz wina z czarnych porzeczek – usłyszałam – sam robiłem.
    
    Siedzieliśmy na kanapie gadając leniwie, on ubrany, ja naga i popijaliśmy wyborne wino. Atmosfera zrobiła się znacznie luźniejsza odkąd oswoił się z moim ciałem, a i wypity alkohol zrobił swoje.
    
    - Mogę coś jeszcze – zapytał w pewnej chwili wskazując na mnie.
    
    - Zależy co?
    
    - Rozłożysz nogi, żebym mógł popatrzeć?
    
    Zastanowiłam się przez chwilę, ale to było w porządku, więc rozchyliłam nogi opierając stopy na brzegach kanapy. Ukląkł między nimi wpatrując się w rozwartą cipkę. Po chwili zbliżył do niej twarz tak blisko, że czułam na niej jego oddech. Przymknęłam oczy nie chcąc myśleć, co zrobię jeśli posunie się dalej. ...
    ... Zadrżałam, gdy jego wargi lekko musnęły moje płatki. To co miało być przysługą dla przyjaciela stało się aż nazbyt przyjemne. Być może widział nawet jak bardzo jestem podniecona, kropelka lub dwie mojego soku mogły już pojawić się między wargami.
    
    - Przekręć się na kolana, chcę zobaczyć cię jeszcze w tej pozycji.
    
    Z ulgą zmieniłam pozycję klękając i w gratisie wypinając pupę jak do dobrego pieprzenia. Jedną dłonią zaczęłam lekko pocierać łechtaczkę.
    
    - Boże jesteś fantastyczna – usłyszałam szept. Zaczęłam onanizować się na serio, tak jak to często robię, gdy najdzie mnie ochota by szybko zaspokoić pragnienie. Podniecająca sytuacja sprawiła, że wszystko razem nie trwało nawet dwóch minut. Gdy ustały dreszcze i przekręciłam się na plecy z ulgą wyjmując twarz z pomiędzy poduszek, które choć trochę tłumiły moje nieskromne jęki i okrzyki, czułam się odrobinę zawstydzona. Zachichotałam jak nastolatka chcąc ukryć zmieszanie i dostrzegłam, że on nadal jest ubrany. Nawet spodni nie rozpiął.
    
    - Nie chciałeś… - wskazałam ręką.
    
    - Och możesz być pewna, że później nadrobię zaległości, ale teraz nie chciałem tego psuć. Chcę, żeby wszystko dokładnie wypaliło mi się w pamięci. Co do ostatniego szczegółu.
    
    Zarumieniłam się na myśl, że był tak blisko, ale ani nie żałowałam, ani nie chciałam nic zmieniać.
    
    - Muszę już lecieć i tak jest dobrze po północy.
    
    - Nie chcesz zostać na noc? – uśmiechnął się dając do zrozumienia, iż wie, że nie mogę.
    
    - Może innym razem – odparłam w tym ...
«1234...11»