1. W drodze do igrzysk (I)


    Data: 21.09.2021, Kategorie: różne, przyjaźń, sport, Masturbacja Autor: CichyPisarz

    ... całować? - zapytała zwyczajnie. - Z dziewczynami - uściśliła Kaśka, wciąż lizać językiem wargi towarzyszki, jakby szykując ją na przejście do kolejnego etapu i wśliźnięcia się do wnętrza. - Nie masz nic przeciw? - spojrzała prosto w oczy leżącej pod nią blondynce.
    
    - Ja...sne, czemu nie. Nie - westchnęła i odchrząknęła, bo kłamiąc, poczuła suchość w gardle. Bała się, że znajoma ją przejrzy, zdemaskuje i wyśmieje, a w grupie narobi kłopotów. Przecież była w tym zespole świeżynką. Przeraziła się też z innego powodu, bo oddech Kaśki pachniał miętą, a świeżość wydychanego powietrza zdawała się schładzać otoczenie. Iga naprawdę miała teraz ochotę na te czułości.
    
    - Za to właśnie lubię takie laski jak my. Nie mamy czasu na chłopaków, a sobie jakoś radzimy - zaśmiała się. - Klikasz czasem myszkę? No... wiesz, trącasz klejnocik? - wypaliła niespodziewanie ośmielona Kaśka. - Bo ja często. To lepsze niż seks... I bezpieczne - mówiła, co chwilę całując usta cichej Igi. - Po co sobie komplikować życie. Związki wymagają czasu, a chłopaki różnie myślą. Zazwyczaj chodzi im o jedno, nie? - zatopiła usta w tych koleżanki, a język zaczął powoli masować drugi. - Kiedy trenujesz, nie ma czasu na chłopaków, nie? - szukała potwierdzenia swojej tezy. - To robisz to, czy nie? A w ogóle to... nie jesteś chyba dziewicą, co?
    
    Te przepytki, dopytki, irytowały Igę, ale rozumiała koleżankę, bo do tej pory rozmawiały tylko przelotnie między treningami. Nie wiedziała, na które z pytań ...
    ... odpowiedzieć.
    
    - No...czasem tak, ale... - Nie wiedziała, co powiedzieć o chłopakach, bo znała wielu fajnych kolegów, nawet Paweł był świetnym partnerem, tyle że się prawie nie widywali, bo ona była w rozjazdach. Iga odwzajemniała pocałunki, ale bez szczególnego zaangażowania, a nawet ostrożnie. - Nie jestem już dziewicą - zakończyła zawstydzona.
    
    - Spoko, nie spinaj się tak, tylko poprzytulać się przyszłam - uspokajała, wyczuwając dystans. - Dzisiaj dalej się nie posunę - dodała i zachichotała żartobliwie. - Musimy sobie pomagać. "Współpraca się opłaca. To klucz do sukcesu" - tak ciągle mawia trenerka - podkreśliła wesoło.
    
    Iga długo jeszcze udawała zadowoloną, zanim się rozluźniła. Wciąż słuchała, jak to jest przyjemnie i jak dobrze całuje. Całowały się i przytulały jeszcze ponad kwadrans. Nerwy gdzieś odeszły, wzrosło podniecenie i zrobiło się naprawdę miło. Kaśka gładziła dłońmi delikatną skórę ciała koleżanki, skupiając się na plecach, ramionach, czasem masując łuk biodrowy i uda, niekiedy obejmowała koleżankę mocno i przyciskała do siebie, sunąc dłońmi po smukłych plecach aż do wzniesień pośladków, które czasem namiętnie ugniatała. Zdarzyło się, że niepohamowana ręka dotarła do niedużych sprężystych piersi i niepewnie je ściskała. Ale tylko w przypływie najwyższego podniecenia. Mimo że żar zaczął w nich bić od wzajemnych namiętnych pieszczot, obie nastolatki trzymały w ryzach kłębiące się w ciałach pragnienia.
    
    - Zgasisz na chwilę lampkę? - poprosiła Kaśka, obracając się z boku ...
«1234...12»