1. W drodze do igrzysk (I)


    Data: 21.09.2021, Kategorie: różne, przyjaźń, sport, Masturbacja Autor: CichyPisarz

    ... łatwo rozpycha jej pełen śluzu tunel. Słyszała mlaskanie i ciamkanie - było tak realnie, jakby była z Fabianem, wystarczyło zamknąć oczy. Czuła, że czasem niekontrolowanie wierzga biodrami. Czuła, że ściskane nerwowo piersi prawie ją bolą - szczypała je, zaciskała, szarpała, początkowo nie czując dyskomfortu, bo każdy płomyczek bólu, maskowała wypływające z wnętrza cipki i rozchodzące się po całym ciele ciepło i rozkosz, które niczym fala zmiatały inne niż tylko te przyjemne bodźce. Już w oczekiwaniu finału spięła całe ciało, a przez zagryzione zęby przedostawały się kolejne kontrolowane westchnięcia i szarpane oddechy i... nagle jakby ją odcięło od świadomości - szczytowała tak intensywnie, że ciemny pokój zdawały się wypełniać różnobarwne poświaty erotycznego ognia. Wszystko jakby nabrało kolorów. To zdawało się być wielokroć przyjemniejsze niż dekoracja na najwyższym stopniu podium. Po chwili wygięte w łuk plecy, opadły na prześcieradło.
    
    Minutę po tym jak otrzeźwiała, spojrzała miedzy uda i poczuła się okropnie - taka wyuzdana, brudna, wyrzuty sumienia wciąż ją atakowały z natręctwem upierdliwego komara. Mogła nie załączać lampki. Ale teraz nie dało się o tym nie myśleć, ukryć tym bardziej. Postanowiła, że jutro wyrzuci tę szczotkę do włosów, by nie przypominała jej tej chorej akcji. Jak mogła wprowadzić w siebie tę rączkę! Jak w ogóle mogła pomyśleć, by tego użyć! Czuła się jak przestępczyni, wyciągając z siebie obły kształt pokryty warstwą gęstego ...
    ... śluzu.
    
    Wyjeżdżając na mistrzostwa Polski były pełne nadziei i wierzyły w sukces. Wszystkie liczyły, że przyjdzie ich czas, że emocje towarzyszące kolejnym startom, dodadzą im sił i pokonają faworytki. Awansując do finałowego biegu, czuły moc i uśmiech losu. Już wcześniejsze zakwaterowanie w hotelu, testowy trening, przygotowanie sprzętu - wszystko przebiegało w skupieniu, koncentrowały się na celu - wykorzystaniu stu procent potencjału. Następnego dnia wystartowały.
    
    Podium smakowało tylko Darii. Ula udawała zadowoloną, ale te kilka setnych straty do drugiego miejsca powodowało niedosyt i niewypowiedziane pretensje. Roxy zwiesiła głowę, jakby jej kariera się załamała. Trzecie miejsce! Chyba wolałaby już przypłynąć jako czwarta osada, łatwiej by zniosła porażkę. Niezrozumiałe? Dla niej lepsze było to, niż stać na oczach wszystkich na najniższym stopniu podium. I musiała przyznać - to ona zawaliła - najpierw spóźniła się z reakcją w czasie startu, później na chwilę zgubiła rytm. Na szczęście koleżanki nic jej nie wypominały, nie zniosłaby oskarżeń i wyrzutów. Sama była mocno krytyczna wobec siebie, może nawet nazbyt krytyczna.
    
    Roksana pierwszy raz od roku napiła się alkoholu, trenerka dała im dyspensę, po której zapowiedziała ostry zapieprz na treningach, by wyeliminować błędy. Pretensje do siebie za potknięcia w czasie regat zwyciężyły. Po miesiącach restrykcji, wyrzeczeń, skrupulatnie rozpisanej diety, Roksana musiała odreagować. I miało to swoje dalsze konsekwencje. 
«12...9101112»