W drodze do igrzysk (I)
Data: 21.09.2021,
Kategorie:
różne,
przyjaźń,
sport,
Masturbacja
Autor: CichyPisarz
... trochę kobiecej wrażliwości w niej zostało i wraz z fizycznym zmęczeniem wypłynęło na powierzchnię.
Do kumpel z osady nie pójdzie z oczywistych przyczyn, to byłoby emocjonalnie trudne. Ganiła się za samą myśl o tym.
Palce nadal robiły swoje i było przyjemnie, ale czegoś brakowało, bo to znowu były te same palce co zawsze, a dziś chciałaby poczuć w sobie coś, co ją wypełni tam na dole. Nie czuła się wyjątkowo, a chciała. Szybko ruszyła na poszukiwania. O numerku z kolegami z lekkiej atletyki zamieszkującymi piętro niżej w ośrodku, nawet nie było mowy, choć wiedziałby, gdzie się udać. Zdrada nie była w jej stylu, nawet uzasadniana tylko czysto fizjologicznymi motywami, nie potrafiłaby. Nie przekonałaby się, wpajając sobie, że byłaby to pewnego rodzaju forma treningu mentalnego, czy walka ze stresem. Była zbyt inteligentna na takie wymówki. Zasady to zasady, ona miała swój honor i narzeczonego. Pierścionek zobowiązuje, latawicą nie będzie, nie puści się z byle kim. Z nikim się nie puści. Teraz nawet nie wzgardziłaby zabawkami Darki lub Ulki, przez chwilę im zazdrościła posiadania tak osobliwego sprzętu. Widziała te gadżety, zachwalały kiedyś ich atuty, nawet trzymała te zabaweczki w dłoni - pełen realizm, funkcjonalność i mobilność w jednym. Ale to też odpadało, nie zniosłaby, że one wiedzą o jej słabości. Zaczęła też rozumieć, w jakim celu wożą te zabawki na każde zgrupowanie. A nawet gdyby... - dywagowała - takich intymnych rzeczy się nie pożycza. Nie zniosła by ...
... świadomości, że zabawki były już w ich cipkach.
Podniecona nerwowo szukała dalej rozwiązania problemu. Znalazła. Zawstydziła się, że w ogóle dopuszcza taką myśl, ale była już tak rozgrzana i zdeterminowana, że wsadziłabym w siebie wszystko, byle poczuć ten dreszczyk emocji i namiastkę swojego Fabiana. Namiastkę? Obiekt przerósł jej oczekiwania.
Szurała lekko plecami po prześcieradle, ściskała niedużą pierś jedną dłonią, drugą trzymała przybór, który dostarczał jej potrzebnych bodźców, by zwykła masturbacja, zamieniła się w ucztę dla zmysłów, a na pewno dostarczała dreszczyku emocji. Zamknęła oczy i wyobrażała sobie swojego faceta, że to on się w nią wbija, że wypełni ją tak mocno, że ścianki pochwy czują każde przesunięcie, zaciskając się przy tym na penetrującym ją obiekcie niczym zasysany worek foliowy na zawartości. Mruczała też tylko w myślach, ale to wystarczało. W przypływie chuci wsunęła też kciuk w usta i marzyła o tym, że właśnie ssie kutasa swojego narzeczonego, zawsze ją o to prosi, a ona mu to robi. Gdyby tutaj teraz był, zachwycałby się jej głodem, zapałem, w tym momencie chyba nawet pozwoliłaby mu, jak nigdy dotąd, spuścić się w usta. Na wszystko by mu teraz pozwoliła. Na szczęście tylko o tym fantazjowała. Nadgarstek wyginał się na wszelkie możliwe strony, a wciśnięty w cipkę tłok, podrażniał wrażliwe obszary wilgotnej jamy jakby za każdym razem na nowo. Znowu wróciła do posuwistych ruchów ręki, czuła jak ścianki poddają się kształtowi używanego przyboru, jak ...