FKK Camping (II)
Data: 23.09.2021,
Kategorie:
wakacje,
nudyzm,
Nastolatki
Pierwszy raz
Autor: Radeck
... Młodzi idą z nami.
- Porozmawiamy jak przyjdziecie - powiedziała mi moja mama.
Monika złapała mnie za rękę i poszliśmy za Andrzejem i Anką.
Wyszliśmy poza camping, ale teraz w innym kierunku niż wtedy. Szliśmy ścieżką wzdłuż morza, było wysokie urwisko bez dostępu do morza. Andrzej prowadził. Za drzewem schodziliśmy po kamieniach w dół, wśród wysokiego urwiska była śliczna malutka zatoczka, zupełnie niewidoczna ze ścieżki. Na żwirowym brzegu było tam miejsce, prawie tylko dla naszej czwórki.
Monika była szczęśliwa, zauważyłem, że teraz obie z Anką mają swoje babskie sekrety. Mile spędzając czas zupełnie zapomniałem o rozmowie, która mnie czeka.
Wróciliśmy dosyć późno, pora obiadowa już minęła, rodziców nie było, byli pewnie na plaży.
Prawie kończyliśmy jeść, to obie nasze mamy wróciły z plaży. Wiedziałem, że teraz mnie się oberwie, bo mama kazała mi usiąść przy stole.
- Ty też siadaj - powiedziała mama Monice.
Anka i Andrzej zostawili nas z tym samych i poszli myć naczynia.
Zaczęła mama Moniki:
- Ucieszyłam się, że się oboje przyjaźnicie, ale oboje jesteście jeszcze tacy młodzi i żeby od razu spać ze sobą, czy pomyśleliście, jakie mogą być tego konsekwencje?
Spojrzeliśmy oboje z Moniką na siebie.
- Ja kocham Bartka - rzekła Monika
- Ja też kocham Monikę - powiedziałem.
W tym przyszli nasi ojcowie, byli na zakupach, mój tata położył obok nas na stole pudełko.
Spojrzałem na nie - to chyba prezerwatywy. Spojrzałem na ojca.
- ...
... Wiesz jak się to używa? - zapytał się ojciec.
- Tak - odpowiedziałem uśmiechając się do niego.
- Ale wy będziecie spali w naszym namiocie - powiedziała mama Moniki.
Monika ucieszyła się jak małe dziecko, podskakując z radości ucałowała swoją mamę. I pierwszy raz tak oficjalnie, przy naszych rodzicach pocałowaliśmy się, tak jak to robili czasami Andrzej z Anką. Paczkę wrzuciłem do kieszonki, gdzie mieliśmy spać. Gdy wieczorem przyszliśmy z Moniką do naszej sypialni zauważyłem, że te dwa kondomy, które dostaliśmy od Andrzeja też są w tej kieszonce, gdzie paczka.
Noce spędzone z Moniką były cudowne. Oboje poznawaliśmy siebie dotykając, pieszcząc i całując wzajemnie swoje ciała. Nie było w tym absolutnie żadnego tabu. Monika uwielbiała pieszczoty. Cudownie było zasypiać i budzić się w objęciach ukochanej dziewczyny.
Wiele razy miałem ochotę skorzystać z tych prezerwatyw, przecież Monika powiedziała, że mi pozwoli, jeżeli chcę. A ja głupi jej wtedy powiedziałem dopiero wtedy jak i ona będzie na to gotowa. Ale rekompensowała mi to inaczej, zawsze dbała by zaspokoić moje potrzeby, sama też miała ich coraz więcej, co sprawiało mi wielką przyjemność ją zadowalać. Widziałem, że moje ręce, usta, języczek, sprawiały jej wiele przyjemności. Nie potrzebowaliśmy już słów, dotyk, gest, spojrzenie, i wiedzieliśmy, czego druga osoba oczekuje.
Któregoś dnia na naszej malutkiej plaży, gdy Anka z Andrzejem szli do wody, Monika zapytała się Ankę o żel.
- Weź sobie, jest w moim ...