Czy wiesz ze....
Data: 01.08.2019,
Kategorie:
Inne,
Autor: Podła Ala
... miejsce za mną, – od tyłu- Od tyłu? No nie wiem....- Będzie cudownie. – nadgryzł opuszek mojego ucha. Z szafki nocnej coś wyjął, jakaś maść. Poczułam, jak smaruje moja dupkę i jak pomalutku wdziera się w te dziewicze rejony, pieszcząc dalej łechtaczkę. Raj na ziemi. Chyba krzyczałam z rozkoszy.Obudził mnie zapach kawy. Z za kremowych zasłon przebijały słoneczne promienie. Nad stolikiem pochylony stał Michał z tacą w ręku. Na tacy stały trzy filiżanki. Wokół mojej tali opleciona była ciężka męska ręka. Delikatnie odwróciłam głowę i zobaczyłam pogrążoną we śnie twarz Matta.- Ciii – Michał przyłożył palec do ust. – Dajmy mu się wyspać. Nieźle go wczoraj zmęczyłaś.Starałam się odwzajemnić jego radosny uśmiech. Delikatnie wysunęłam się spod muskularnego ramienia.- Było ciekawie? Przełamaliście jakieś bariery?- No.... pierwszy raz bzykałam się analnie….- Hmm... to dobrze. – zrobił krok w przód i objął mnie w pasie – zrobimy dzisiaj następny krok – uśmiechnął i pocałował mnie w szyję.Co takiego ma w sobie ten facet, że nawet po ostrej nocy nie potrafię się mu oprzeć?- Ale najpierw zjemy śniadanie.Z filiżankami w dłoniach skierowaliśmy się w stronę bocznych drzwi, których jeszcze nie otwierałam. Znajdował się tam nieduży salonik ze stolikiem nakrytym do posiłku. Byłam nieludzko głodna, a śniadanie wyglądało przepysznie. Z zachłannością połykałam kolejne porcje, natomiast Michał tylko się uśmiechał.- Nie masz apetytu? – przełknęłam cząstkę pomarańczy.- Mam - uśmiechnął się – ale na ...
... coś innego. Chodź do mnie.Z kolejnym kawałeczkiem soczystego owocu podeszłam do niego. Prosiłbym mu usiadła na udach. Przykrył dłońmi moje pośladki. Wessał się w pomarańczę, którą trzymałam, sok pociekł po dłoni. Kropla spłynęła po ręku, przez łokieć, na pierś i chciała uciec niżej. Ale zachłanne usta spiły ja ze sterczącej brodawki. Westchnęłam.- Jeszcze chwila i nie będę mogła chodzić. Nigdy nie robiłam tego tak często...- Mogę cię jedynie zapewnić, że nie zapomnisz tego szkolenia do końca życia.Silnymi dłońmi uniósł moje ciało i nadział je na swój wskaźnik. Sex był intensywny, pełen energii i zachłanności. W obecnym stanie nie potrzebowałam długiej gry wstępnej. Moja myszka była wilgotna i opuchnięta, a Michał wydawał się spragniony. Wstał z moim ciałem i przeniósł nasze igraszki na wąską sofę.- Mówisz, że Matt spisał się w nocy dobrze?- Rewelacyjnie – wydyszałam.- Matt chyba nie jest o tym tak przekonany... I nim się zorientowałam mój nocny kochanek stał za mną i zaczął wnikać w dziurkę między pośladkami. Jęknęłam. Doznałam szoku, nie byłam gotowa na taki atak, ale.... było bardzo ciekawie... wypełnili całe moje wnętrze... do samego końca. Bałam się, że tych dwóch gigantów mnie rozerwie, ale współgrali idealnie. Baraszkowaliśmy ponad godzinę, po czym padłam wyczerpana. Nie miałam już siły. Miałam dość seksu na najbliższy miesiąc. Machał zwlókł się z sofki i wyjął coś z sekretarzyka.- Dobrze, - powiedział – ale w zamian... będziesz nosić to. – pokazał mi niewielki przedmiot ...