Czy wiesz ze....
Data: 01.08.2019,
Kategorie:
Inne,
Autor: Podła Ala
... z krótkim sznureczkiem.- Co to takiego?- Pozwól to ci pokażę. – ukucnął między moimi rozwartymi udami i wsunął niewielki przedmiot w ociekającą cipkę. – To działa tak:W dłoni trzymał dwa piloty, jeden rzucił do Matta. Poczułam leciutkie drżenie w pochwie.- A więc to wibrator?- Tak, ale nie byle jaki. Jego zasięg to 300m, ma funkcje programowania i.... tylko my możemy nim sterować, ok?- I biedzicie mnie nim pobudzać, dopóki znowu nie zechce się seksie?- Coś w tym rodzaju. – Matt się uśmiechnął.- Więc, dobrze panowie. Idę wziąć prysznic.Jak tylko przekroczyłam próg drzwi poczułam intensywniejsze wibracje. Och nie – pomyślałam. Ale się wpakowałam... Minął prawie cały dzień. Miałam cichą nadzieję, że w końcu te baterie się wyczerpią – panowie ich bynajmniej nie oszczędzali. Nie mogłam swobodnie chodzić. Przez cały czas przezroczysta substancja ściekała po smukłych udach. Matt sadystycznie wykorzystywał władzę nade mną. Gdy graliśmy w karty, podniecał mnie do granic możliwości – nie mogłam się skupić – a później wyłączał nie pozwalając osiągnąć satysfakcji. Ile można wytrzymać takich męczarni. Po kolacji skapitulowałam. Poprosiłam Matta o „lekcję”, ale nie chciał mi jej udzielić. Powiedział, że byłam niegrzeczna i ze nie zasługuje na nagrodę. Spierałam się z nim delikatnie, ale nie ustępował. Michał powiedział, żebym się nie kłóciła, tylko ładnie poprosiła. Wiec w geście desperacji zaczęłam prosić. Swoista zabawa...Musiałam ich błagać, potwierdzić ich dominację nade mną, ...
... ostatecznie skończyłam klęcząc i w geście poddania zgodziłam się unieruchomić. Byłam przecież niegrzeczna wiec nie powinnam mieć z tego przyjemności. Hum., zapowiadało się nieciekawie, ale moi nauczyciele byli bardzo wyrozumiali. Przywiązali mnie do stołu w niezbyt intymnej pozycji. Przez kolejna godzinę kolejno korzystali z mojego ciała wedle własnego upodobania. Wróciłam do swojej sypialni na chwiejnych nogach, obolała i bardzo zmęczona. Tej nocy nikt mnie nie odwiedził i byłam za to naprawdę wdzięczna. Zaczął się ostatni dzień mojej nauki. Obolała myszka pulsowała intensywnie przy każdym kroku. Śniadanie było jak zwykle przepyszne, a atmosfera i towarzystwo urocze.Nie poruszaliśmy tematów osobistych – z wiadomych względów. Omijaliśmy tamte sprawy szerokim łukiem, jakby były nierealne. W końcu były innym światem... Rozmawialiśmy na temat preferencji seksualnych. Michał zapytał, ile byłabym w stanie zrobić dla „czyjejś” przyjemności.Nie wiedziałam.- Wiesz, że 85% mężczyzn marzyło chociaż raz w życiu o stosunku z dwiema kobietami?Słuchałam dalej domyślając się do czego zmierza.- Umiałabyś dzielić się swoim mężczyzną? – nie umiałam na to odpowiedzieć.- A co byś powiedziała na ...- Chyba nie jestem zainteresowana – wtrąciłam szybko.- Szkoda. Sprawiłoby ci to większą przyjemność, gdybyś robiła to z przekonaniem. Ale ja nie chciała tego robić w ogóle! Byłam wściekła, na siebie, na nich i na nią! Miała na imię Julia. Blondynka o filigranowej figurce i uroczym uśmiechu. W fartuszku i z ...