Króliczek
Data: 02.10.2021,
Kategorie:
studentka,
Zdrada
miłość,
dramat,
mało akcji i seksu,
Autor: XXX_Lord
... dziewczynę i baw się życiem - całuję go w usta - było nam dobrze ze sobą, ale czasem tak bywa.
Ostatni rzut oka na niego. Stoję w drzwiach, wygląda jakby dostał mocny cios w podbrzusze.
- Żegnaj. Przykro mi, że tak się to skończyło.
- Żegnaj Natalio - odpowiada poważnym głosem.
Zamykam za sobą drzwi.
W drogę.
Na dworcu kupuję bilet. Liczę, że w jedną stronę.
Wiadomość z Messengera.
Ostatnio rzadko się odzywała. Brakowało mi jej.
Zniknęła diablica. Chce przyjechać? Prawie pięć lat po tym, jak objechała mnie za publiczne skrytykowanie jej opowiadania wreszcie ją zobaczę?
To już nie jest niewinna licealistka, którą uczyłem podstaw pisania, z którą żartowałem i wspólnie przeżyłem w ramach wirtualnej znajomości niemal pół dekady. Moja najlepsza przyjaciółka stała się dumną i piękną kobietą, która jest świadoma swojej wartości. I do tego diablo inteligentną.
Sprawdzam zegarek - jeszcze pięć godzin.
To będzie najdłuższe trzysta minut w moim życiu.
Patrzę na jej zdjęcie stojące nad biurkiem. Odkąd Iwona wyprowadziła się miesiąc temu nie ma potrzeby, żeby kryć się przed nią i postawiłem fotkę Natki w domu.
Czego ona chce od takiego pryka, jak ja? Mam córkę w jej wieku.
Jeszcze godzina. Stoję przed lustrem w przedpokoju. Bordowa koszula, czarne spodnie i pantofle. Okulary przeciwsłoneczne.
Czas w drogę.
Dworzec Centralny, wyremontowany przed piłkarskim Euro cztery lata temu sprawia nieco lepsze wrażenie niż w ubiegłym ...
... dziesięcioleciu, ale i tak czuć tam nieprzyjemną woń mieszczącego się niedaleko MacDonalda. Nie znoszę fast - foodów. Jesteś tym co zjesz - to moja zasada, więc nie tykam śmieciowego jedzenia.
Nerwowo krążę wzdłuż peronu obserwując twarze towarzyszy niedoli. Pociąg kończy trasę w Warszawie, więc wszyscy będący tu ze mną na kogoś czekają. Z większym lub mniejszym zniecierpliwieniem.
Wreszcie wagony z hukiem wtaczają się po torach i zatrzymują piszcząc jak setka nastoletnich fanek na widok ulubionego boysbandu. Drżą mi ręce i z niepokojem rozglądam się za NIĄ.
Ze składów zaczynają wychodzić pasażerowie, w amoku wyglądam jasnych, długich blond włosów i smukłej figury.
Jest!
O Boże, naprawdę przyjechała! Ta sama, błękitna sukienka ze zdjęcia, ma nieco krótsze włosy, jest bledsza. Ale to ona!
Szuka mnie wzrokiem i kiedy zauważa na jej twarzy zakwita niepewny uśmiech. Jest wyższa niż to sobie wyobrażałem i nieprawdopodobnie piękna. Prawdziwa, klasyczna blondynka. Dla osób postronnych wyglądamy jak ojciec witający się z córką, wracającą z weekendu majowego u koleżanki. A kim jesteśmy dla siebie?
- Dobry wieczór - jej głos wibruje w moich uszach - wiedziałam, że przyjedziesz. Uśmiecha się po raz kolejny, a moje serce bije jak szalone. Czterdziestoletni facet śliniący się na widok dwa razy młodszej dziewczyny.
- Ślicznie wyglądasz - całuję ją w policzek i biorę uchwyt walizki w dłoń - jak minęła podróż, jesteś zmęczona?
- Trochę spałam w pociągu - ruszamy w kierunku ...