1. Króliczek


    Data: 02.10.2021, Kategorie: studentka, Zdrada miłość, dramat, mało akcji i seksu, Autor: XXX_Lord

    ... piskiem opon w lewo z głównej trasy i wjeżdżamy w boczną uliczkę - przygotuj się, za chwilę wysiadamy, dasz radę? - patrzy na mnie z niepokojem.
    
    - Tak - uśmiecham się słabo - jeśli będziesz ze mną dam radę.
    
    - Zawsze będę z tobą, Króliczku - odpowiada i gwałtownie hamuje przed szpitalnymi drzwiami.
    
    Otwieram drzwi samochodu i z trudem wytaczając się na parking zaczynam szybkim krokiem iść w kierunku szpitalnych drzwi.
    
    - Natalia, uważaj! - słyszę krzyk Michała - zaczek...
    
    - Michał - słyszę jej zdenerwowany głos - odeszły mi wody! Daleko jeszcze?
    
    - Najwyżej dwie minuty - bądź opanowany, nie spinaj się, powtarzam w myślach - przygotuj się, za chwilę wysiadamy, dasz radę? - jest blada jak ściana. Cholerne korki! - klnę w myślach.
    
    - Tak - słaby uśmiech uspokaja mnie nieco - jeśli będziesz ze mną dam radę.
    
    - Zawsze będę z tobą Króliczku - tego akurat jestem pewien jak faktu, że Ziemia jest okrągła. Hamuję gwałtownie przed wejściem do szpitala i wypadam z samochodu zamierzając otworzyć przed nią drzwi.
    
    Kątem oka zauważam jadący za nami niebezpiecznie szybko jak na oblodzoną nawierzchnię samochód.
    
    O Boże, tylko teraz nie wysiadaj! Kochanie nie rób tego!
    
    Drzwi od strony pasażera otwierają się, świat zwalnia, niemal zatrzymując się. Czuję się jak uczestnik filmu, którego widzowie wcisnęli pauzę i poszli do toalety. Doskonale, niemal jak w idealnie oświetlony słońcem letni dzień jestem w stanie dostrzec, jak wśród opadających płatków śniegu wielka czapa ...
    ... z pomponem, którą sam jej kupiłem wynurza się, a jej właścicielka rusza w kierunku drzwi wejściowych szpitala.
    
    Zamieram przerażony, widząc jak samochód jest już kilka metrów od niej. Co do kurwy nędzy robi kierowca? Wreszcie kretyn za kierownicą Forda zaczyna hamować. Odzyskuję mowę.
    
    - Natalia, uważaj! - krzyczę najgłośniej jak potrafię. Za późno, odpowiada połowa mojego umysłu, druga nie chce przyjąć do wiadomości tego, co się za chwilę wydarzy. O kurwa, nie! - zaczekaj! - wraz z wykrzyczanymi słowami widzę parę unoszącą się przed moją twarzą.
    
    W chwili, kiedy ostatnie ostrzeżenie wydostaje się z moich ust Ford z impetem uderza moją żonę.
    
    Ciało Natki zostaje podbite do góry jak lalka i spada na ziemię obok Forda w ogromną zaspę.
    
    Zamieram przerażony i niezdolny do jakiegokolwiek ruchu. Procesy myślowe w moim mózgu zatrzymują się i bezwiednie obserwuję, jak kierowca, młody, przerażony chłopak wypada z samochodu krzycząc coś do mnie. Co on mówi? - zastanawiam się. Tak właściwie to nie ma żadnego znaczenia. Przecież przed chwilą ją zabił.
    
    Rusz dupę, ona żyje! - gwałtowny krzyk w mojej głowie pobudza mnie do działania - obiecałeś jej, że będziesz z nią zawsze i do końca. Walcz!
    
    Odzyskuję świadomość i rzeczywistość wraca do normalnego stanu. Ze szpitala wypada dwóch lekarzy w kitlach nie zważając na niską temperaturę i sypiący śnieg.
    
    - To pana żona? - krzyczy jeden z nich, młodszy z wąsami. Pan Wołodyjowski - myśl jest absurdalna jak na powagę sytuacji, ale ...
«12...252627...»