1. Króliczek


    Data: 02.10.2021, Kategorie: studentka, Zdrada miłość, dramat, mało akcji i seksu, Autor: XXX_Lord

    ... przebywać, ale osoba z którą śpię w jednym łóżku od dwudziestu lat stała się dla mnie obca. Niepewność co do przyszłości gnębi mnie i wierci niepokojąco w podbrzuszu niczym ból żołądka po zatruciu.
    
    Iwona niemal codziennie znika gdzieś wieczorem lub nie wraca po pracy.
    
    Jestem niemal pewien, że ma romans.
    
    Muszę coś z tym zrobić.
    
    JAKIŚ CZAS (PRAWDOPODOBNIE KILKA TYGODNI) PÓŹNIEJ
    
    Sobotni ranek. Ubrany w szorty i białą koszulkę piję kawę wyglądając przez kuchenne okno. Jest słoneczny i ciepły, majowy poranek.
    
    Iwona śpi, wróciła do domu bardzo późno. Od dawna wychodzi w zasadzie nie tłumacząc mi dokąd i z kim.
    
    Ma kogoś na boku. Zresztą nie dziwię się- w zasadzie od roku nie uprawiamy seksu, rozmawiamy ze sobą o pierdołach ignorując trudne tematy, a w łóżku śpimy ze sobą jedynie z przyzwyczajenia. Nasze małżeństwo to rozpędzony na bocznicy pociąg towarowy, bez maszynisty i jakiejkolwiek kontroli nad lokomotywą.
    
    Słyszę za sobą kroki. Nadeszła chwila ostatecznej konfrontacji.
    
    - Już wstałaś - pytam zaskoczony - myślałem, że będziesz spała do południa.
    
    - Chce mi się pić - wygląda na skacowaną. Włosy w nieładzie i cienie pod oczami.
    
    - Obok mikrofali stoi otwarta butelka wody.
    
    Drżącymi dłońmi odkręca butelkę i wypija niemal jedną trzecią .
    
    - Muszę się jeszcze położyć - butelka powędruje z nią do sypialni - obudzisz mnie w południe?
    
    - Wychodzę po zakupy, powinienem wrócić, ale na wszelki wypadek nastaw sobie budzik.
    
    Trzy godziny później wchodzę ...
    ... na górę. Moja żona śpi na kołdrze, sukienka nocna podwinęła się pod jej pupą, jest niemal naga. Patrzę na nią ze smutkiem, to już naprawdę koniec.
    
    - Iwona - trącam ją w ramię - jest dwunasta. Miałem cię obudzić.
    
    - Mhmh - otwiera z trudem oczy - już wstaję.
    
    Pięć minut później siedząc w kuchni przy stole słyszę jej kroki po schodach.
    
    - Musimy porozmawiać - zaczynam.
    
    Opróżnia butelkę wody do dna i spogląda na mnie.
    
    Jej twarz wyraża obojętność i... zrozumienie? Chyba tak.
    
    - Wiem, że masz romans.
    
    Otwiera szeroko oczy. Nie tego się spodziewałaś?
    
    - Skąd?
    
    - Ciężko się nie zorientować. Znikasz wieczorami i wracasz rano. Nie mówisz dokąd wychodzisz. Nie mam ci tego za złe - beznamiętnie wyrzucam z siebie słowa, zaraz będzie po wszystkim - Chcę rozwodu.
    
    Milczy wpatrując się we mnie.
    
    - No tak, w sumie mogłeś się domyślić. Nie będę robiła z ciebie idioty, mam kogoś i chyba nadszedł właściwy czas rozmowy o rozstaniu.
    
    Cieszy mnie, że jest szczera. Po dwudziestu latach małżeństwa zachowujemy wobec siebie szacunek.
    
    Przez dłuższą chwilę mierzymy się wzrokiem, obojętnym, zblazowanym i bez uczucia. Z naszego związku pozostały popioły i gruz.
    
    - Rozejdźmy się w pokoju i bez kłótni - trzeba to zakończyć szybko, zanim się rozmyślimy - Podzielimy majątek po połowie, możesz zabrać domek na Mazurach, ja zostanę tutaj. Dostaniesz też część akcji, które są w naszym posiadaniu, tak aby zrekompensować różnicę w wartości domów.
    
    - Widzę, że wszystko obmyśliłeś ...
«12...8910...29»