Śmierć i pożądanie w Zamku Tornis
Data: 03.10.2021,
Kategorie:
Fantazja
bdsm
niewolnica,
Autor: dzien_i_noc
... zabić, więc ciebie wysłał jedynie na przeszpiegi?
Trzymał ją mocno, tak że nie mogła się ruszyć. Ciepło jego ciała było namacalne. Puścił jej gardło, aby zrobić miejsce dla ostrza.
- Chciał cię po prostu zabić, nic nie sprawiłoby mu większej przyjemności - wyrzuciła z siebie pokornie. Lubiła być pokorna, lubiła nie mieć wyboru i musieć taką być.
- Po prostu zabić? Dla czystej przyjemności, powiadasz? - podkreślił w dziwny sposób słowo "przyjemność". Sztylet sunął coraz niżej, aż do granicy dekoltu.
- Wykonuję polecenia - wysapała. - To wszystko...
- O nie, to jeszcze nie wszystko - odparł.
Odepchnął ją od siebie; musiała spiąć się, żeby nie zderzyć się ze ścianą. Nieoczekiwanie rozciął jej więzy, a także więzadła napierśnika i zdjął go, pozostawiając kobietę w samej koszuli, spodniach i skórzanych ochraniaczach. Odwrócił ją ponownie plecami do ściany, podniósł do góry jej ręce i skuł ją. To samo zrobił z nogami.
Ciało Valerie było teraz rozpostarte w literę X.
Widział, że jej sutki stały się twarde, wręcz nabrzmiałe od podniecenia. Valerie coraz mocniej czuła odurzającą mieszankę strachu, bólu i pożądania, jedyny narkotyk, który był jej potrzebny by odlecieć. Popatrzyła na Ioracha zamglonymi oczami. Oczami, w których tliło się nieme błaganie.
- Podoba ci się to, prawda? - przyznał niskim, drapieżnym głosem.
.
Uśmiechnął się władczo, napawając się widokiem zniewolonego ciała Kruczycy. Wolną ręką sunął po jej skórze: zaczął od obojczyków, ...
... potem przyszła kolej na piersi, aż w końcu mężczyzna dotarł do łona. W kilku miejscach sztyletem pociął koszulę Valerie; kawałki ubrania spadły na zimną posadzkę.
W zachwycie podziwiał jej nagie piersi. Przesunął po sutkach opuszkami palców, a potem chwycił za nie i zaczął ukręcać. Zabolało - wcale nie starał się być delikatny.
Kobieta krzyknęła. Zarówno z bólu jak i z rozkoszy. I to właśnie było piękne.
- O, tak, widzę, że to lubisz... - mruknął zadowolony, zupełnie jak wilk przed krwawą wieczerzą. Drugą rękę bezceremonialnie wsadził jej w spodnie, a kiedy przekonał się, jak bardzo kobieta jest mokra, wsunął palec w jej szparkę i poruszył nim kilkakrotnie, bardzo szybko i bardzo mocno.
, pomyślała. Odrobina słodyczy między nogami, przecież kara i nagroda powinny istnieć w równowadze. Czuła się cudownie, zupełnie bezbronna i całkowicie zniewolona.
Czekała na więcej, pragnęła jeszcze i nigdy nie było jej dość.
Maelstrom wyjął rękę z krocza zabójczyni, a następnie zdarł z niej spodnie i bieliznę. Cofnął się o trzy kroki, żeby obejrzeć ją sobie dokładnie, od stóp do głów. Była bardzo ładna, wręcz idealnie pociągająca i chętna.
Najwyraźniej to, co robił, nie wywołało w niej żadnych oporów, wręcz przeciwnie. Mało w tym świecie zostało takich kobiet, oj mało.
Zbliżył się do niej ponownie i w uniesieniu zaczął wodzić dłońmi po jej ciele, nie omijając żadnego zakamarka. Ugniatał jej piersi i masował cipkę. Była jego, cała do jego dyspozycji, spragniona i mokra. ...