1. Śmierć i pożądanie w Zamku Tornis


    Data: 03.10.2021, Kategorie: Fantazja bdsm niewolnica, Autor: dzien_i_noc

    ... ubranie. Była to prosta, brązowa sukienka sięgająca kolan. Nic wielkiego, ale Lord zapewne nie miał w swojej garderobie zbyt wiele damskiej odzieży.
    
    Strażnik zaprowadził Valerie na górę. Na trzecie piętro prowadziły inne schody niż te do lochów. Szerokie, wykonane z ciemnego drewna, które miało irytujący zwyczaj niemiłosiernie skrzypieć.
    
    Zamek Tornis stanowił odbicie tutejszej rzeczywistości, jej kamienną metaforę. Został wybudowany na wiele wieków przed Wybuchem i od lat służył jako siedziba arystokratycznych rodów.
    
    Poprzedni właściciele zdążyli go unowocześnić. Zanim świat runął wyposażyli go w bieżącą wodę i światło elektryczne, jednak współcześnie żadne z tych udogodnień nie działało.
    
    Cywilizacja upadła i powróciła do swoich początków, a on stał nadal, niewzruszony i niezmienny.
    
    Był imponującą budowlą o ponurym majestacie, osadzoną na szczycie Wzniesienia Grzechu. Lata erozji sprawiły, że znajdował się teraz na krawędzi klifu. O skały u jego podnóża nieustannie rozbijały się fale Kwaśnego Morza, jednego z wielu tragicznych następstw Wybuchu.
    
    W pokoju przygotowanym dla Valerie znajdowało się wszystko, czego kobieta mogłaby potrzebować: było dwuosobowe łóżko z moskitierą, toaletka, szafa, kanapa, sekretarzyk z dużą ilością szufladek, dwa obrotowe krzesła. Na ścianie wisiał zakurzony i nieco wyblakły gobelin ...
    ... przedstawiający pojedynczą różę. Z zakratowanego okna roztaczał się przepiękny widok na toksyczne wody.
    
    - Całkiem ładnie - mruknęła pod nosem rozglądając się po swoich nowych kwaterach.
    
    - Tak, ładnie - odparł strażnik dziwnym, nieco zamyślonym głosem.
    
    - Coś nie tak? - spytała niby to mimochodem Kruczyca.
    
    - Powiedzmy, że nie jesteś pierwszą osobą, która zajmuje ten pokój - wyznał niechętnie mężczyzna.
    
    - A kto miał przyjemność mieszkać tu przede mną?
    
    - Inna kobieta. Nieważne kim była, ważne jak skończyła... - urwał nagle - Przepraszam. Nie powinienem tyle mówić.
    
    - Nic nie szkodzi - zapewniła go, uśmiechając się łagodnie. - Ta kobieta umarła, prawda?
    
    - Życzę miłej nocy - strażnik najwyraźniej nie mógł mówić na ten temat. Zamknął pospiesznie drzwi, a Valerie usłyszała szczęk klucza w zamku.
    
    Trudno, dowie się wszystkiego w swoim czasie. Gra dopiero się zaczynała. Kto by pomyślał, że cała sprawa skończy się w tak interesujący sposób; że zamiast zabijać Lorda Maelstroma stanie się jego niewolnicą.
    
    Przynajmniej na razie.
    
    W powietrzu czuła niebezpieczeństwo, wiedziała, że choć ocaliła skórę to jeszcze wiele było przed nią, a to czyniło ją jeszcze bardziej mokrą.
    
    Właśnie.
    
    Opadła na łóżko i rozochoconymi dłońmi sięgnęła do swojej szparki.
    
    Niebezpieczeństwo niebezpieczeństwem, ale teraz czas było zająć się sobą. 
«12...78910»