1. Śmierć i pożądanie w Zamku Tornis


    Data: 03.10.2021, Kategorie: Fantazja bdsm niewolnica, Autor: dzien_i_noc

    ... Miałby tak po prostu ją zabić albo okaleczyć?
    
    O nie nie nie.
    
    Będzie jego, jego i tylko jego.
    
    W końcu się opanował i przerwał pieszczoty. Stał przed nią dumny, wyprostowany, z błyskiem okrucieństwa w oczach. Przyjemność przyjemnością, ale nie mógł zapomnieć o tym, dlaczego się tu znalazła.
    
    - Powiedz mi wszystko, co wiesz o Voltarionie.
    
    Valerie chciała więcej, dużo więcej... Poczuła ogromny zawód, kiedy Iorach przestał dotykać jej ciała, kiedy jego ręce ją opuściły; zaczynała się powoli zatracać, bardziej czuć niż być...
    
    Pytał ją o coś... tylko o co? Ach, Voltarion...
    
    Zaczęła mówić, powiedziała wszystko co mogła powiedzieć nie narażając się zbytnio pracodawcy; wciąż jeszcze nie wiedziała jaki los szykuje dla niej Lord Maelstrom, a bez tego nie mogła sensownie działać.
    
    Tak trudno było myśleć i mówić gdy całe jej ciało błagało o więcej rozkoszy, o więcej pieszczot, o jego dłonie, jego okrucieństwo, jego władzę...
    
    - To wszystko? – mężczyzna pytał co jakiś czas, kiedy Kruczyca choćby na chwilę przestawała mówić. Uderzał wtedy otwartą dłonią w jej piersi, bardzo mocno, nieubłaganie. Zrobiła się tam cała czerwona.
    
    - No dobrze - mruknął wtedy głosem, w którym nadal czaiła się groźba - Powiedziałaś wystarczająco, żeby zasłużyć na nagrodę...
    
    Szepnął to wprost do jej ucha, poczuła intensywny zapach jego wody po goleniu. Rzadko czuła tego rodzaju zapach od innych mężczyzn, kolejny zbytek, na który mało kto prócz jego lordowskiej mości mógł sobie ...
    ... pozwolić.
    
    Iorach jednak, zamiast spełnić swoją obietnicę przyłożył tylko otwartą dłoń do jej krocza.
    
    I czekał.
    
    Patrzył się na nią i czekał. Badał ją. Chciał się przekonać, jak bardzo tego chce, w jak wielkim stopniu się zatraciła i czy lubi być upokarzana.
    
    O tak, chciał, żeby błagała go o pieszczoty, krzyczała pod wpływem jego dotyku. Żeby wykonywała wszystkie jego rozkazy.
    
    Valerie naprężyła się jak struna. Rozkoszowała się władzą, którą nad nią roztaczał, tym z jaką naturalnością przejmował nad nią kontrolę, z jaką łatwością sprawiał, że pragnęła błagać go na kolanach by pozwolił jej być jego. Maelstrom poczuł jak bardzo wilgotna była szparka Valerie, czuł jak wilgoć zbiera się na jej wargach, czuł, jak z każdą chwilą kolejne bariery pękały w kobiecie.
    
    - Proszę - wyszeptała niemal nieśmiało, uwielbiała taka być. - Zrób mi to... Zrób wszystko co chcesz....
    
    - Głośniej - zachęcił ją spokojnym, niemal czułym głosem. Wsadził w nią dwa palce, ale nimi nie poruszył. - Mów głośniej.
    
    Jęknęła gdy palce wsunęły się w jej cipkę, przez ułamek sekundy niczego bardziej nie pragnęła na świecie.
    
    - Proszę! - powtórzyła głośno, błagalnie - Zrób mi wszystko, wszystko co chcesz!
    
    O to chodziło. Spojrzał jej w oczy bezczelnym, władczym spojrzeniem. Przez chwilę zastanawiał się, czy nie zostawić jej właśnie tak, związanej, chętnej, niespełnionej. Patrzeć jak wije się, bez powodzenia szukając zaspokojenia.
    
    To był piękny obrazek, ale Lord Maelstrom postanowił być miłosierny. ...
«12...456...10»