Sissi – kosmitka (II) – Marina…
Data: 05.10.2021,
Kategorie:
poliamoria,
Sex grupowy
seks w dwie pary,
science-fiction,
madera,
Autor: XeeleeFirst
... zleceniodawców. Vivian uznała jednak wcześniej, że kontaktowanie się z nią przy pomocy telefonu komórkowego jest niebezpieczne. Dała nam jednak egzemplarz telefonu satelitarnego, który mieliśmy przekazać Eliasowi i Beatrice. Rose przedstawiła więc pomysł, że być może powinniśmy się spotkać z nimi już teraz, przed zakupem czy wyczarterowaniem i zapytać ich.
Ponieważ mieliśmy adres ich kwatery, odwiedziliśmy ich tam natychmiast. Było to o trzy godziny wcześniej niż zaplanowane spotkanie. Nasza ciekawość, gdy pukaliśmy do drzwi ich wynajętego mieszkania, była ogromna. Przecież mieliśmy ujrzeć dwóch prawdziwych kosmitów, którzy przed trzema dniami wylądowali po raz pierwszy na tej planecie.
Owszem było to niezwykle. Byli bardzo bladzi. Mieli na sobie jedynie kostiumy kąpielowe, ale wyglądali jakoś tak jak owi Navi z filmu Avatar. Takie skojarzenia nawiedziły nas zapewne z powodu ich bladej skóry i bardzo zmysłowego sposobu poruszania się. Nie byli jednak wystraszeni. W mieszkaniu panował bałagan, zapewne się pakowali. Zachowywali się na luzie. Ich język angielski brzmiał dziwacznie. Młodziutka para była sympatyczna, mieli takie, jakieś ogniki w oczach.
Gdy dziewczyna o imieniu Beatrice odezwała się, to okazało się jednak, że ich zachowania
i obyczajowość są rzeczywiście „nie z tej Ziemi”. Dziewczyna zapytała bowiem szczerze i wprost:
– Usiądźcie tu na chwilę. Chcecie się z nami kochać teraz? Jest poranek. My tu, na razie nikogo nie znamy i boimy się naszych ...
... pierwszych kontaktów z Ziemianami. Vivian mówiła nam jednak o was. Powiedziała, że jesteście sympatyczni i to się zgadza.
Chłopak o imieniu Elias dodał.
– Beatrice! Oni mogą nie wiedzieć, że taka propozycja jest dla nas czymś normalnym.
– Chodzi o przywitanie się i nawiązanie przyjaźni – po czym zwrócił się do mojej żony i zapytał:
– Jak masz na imię?
– Mam na imię Rose.
– Chciałbym się kochać z tobą Rose!
Ku mojemu zdumieniu Rose odparła:
– Bardzo mi miło, ale dzisiaj mamy przecież wykonać dla was bardzo trudne zadanie. No, ale może innym razem.
– Zgoda Rose! Liczę na twoją obietnicę. Zresztą upomnę się.
Uznałem, że powinniśmy jednak wrócić do rozważenia zaistniałego problemu, który pokrótce przedstawiłem poznanej, zmysłowej parze i zapytałem:
– Słuchajcie! Dzwonimy do Vivian teraz czy nie?
Dziewczyna i chłopak naradzili się w jakimś niezrozumiałym, dziwnym języku i uznali, że trzeba jednak skorzystać z telefonu satelitarnego i zadzwonić.
– Ja nie wiedzieć co wy zrobić z yacht w Lisboa – stwierdziła Beatrice.
– Hm… zdaje się oni także nie wiedzieć – powiedział Elias.
A jednak Vivian wiedziała. Przytomnie zapytała, czy aby „Madeira Yacht Chartering” nie ma filii w Lizbonie i czy można tam zdać jacht. Powiedziała, że w wypadku, gdyby było to niemożliwe, to powinniśmy i tak zrealizować transakcję. Weźcie ten większy „Custome Line 112 Next”. Zakończyła słowami: „będziemy się martwić później”. Dodała jeszcze, że poza tym to nie jest ...