1. Życie lubi zaskakiwać


    Data: 14.05.2019, Kategorie: rodzina, Nastolatki Pierwszy raz zakazany owoc, Autor: CichyPisarz

    ... Kolejny raz odsunął pęsetę od niepożądanego obiektu i pozwolił sobie odchylić bardziej szczupłe udo. Dotyk gładkiej i delikatnej skóry ud przeniósł go do raju. W myślach rozszedł się pomruk rozkoszy. Wreszcie, z największą łatwością, wyrwał intruza. Zrobił to perfekcyjnie, bo nie pozostało nawet choćby jedno odnóże szkodnika.
    
    - No! Koniec! - stwierdził dumnie, pokazując maluteńki, jak ziarnko maku, obiekt ściskany w metalowych kleszczach.
    
    Maja odruchowo złączyła uda, by skryć swój skarb. Mimo przenikającego wstydu, podziękowała za pomoc.
    
    Władysław do końca dnia i sporą część nocy, rozmyślał o tym skrawku tajemnicy, który miał okazję dostrzec, gdzieś pomiędzy szczuplutkimi palcami kuzynki. Był pewny, że ujrzał fragment wargi sromowej. Poza tym, dopiero później zwrócił uwagę na fakt, że Maja była tam dokładnie wydepilowana. Leżąc w łóżku, nie był w stanie się opanować i kolejną noc, dwukrotnie walił konia, a jego imaginacja poprowadziła akcję, tę dziejącą się tuż po zabiegu, w bardzo odważnym kierunku. Za pierwszym razem wystarczyło wyobrażenie robienia minety. Za drugim, kuzynka w podziękowaniu za pomoc, wpuściła go między uda, a on zaspokajał ją niczym najlepszy kochanek z filmów porno.
    
    Już zasypiał, był w stanie, kiedy powieki opadały niczym stalowe sztaby prymitywnej zapadni i trudno było już walczyć z tą siłą. Nagle otworzył oczy, jakby reagowała na czyjeś zawołanie. Pierwszy raz na tym wyjeździe zdarzyło mu się słyszeć odgłosy uprawiania seksu. Musieli to ...
    ... być rodzice, albo Gabrysi, albo Mai, bo jego spali na dole. Było już po pierwszej i musieli poczuć się pewniej, by tak sobie poczynać. Odgłosy zdawały się być kontrolowane, ale i tak rytmiczne trzeszczenie łóżka i tłumione regularne cichutkie westchnięcia, rozchodziły się w przestrzeni pogrążonego we śnie domu. Po dwóch, może trzech minutach wszystko ustało. Władek znowu poczuł pokusę. Wyobraźnia domagała się uwagi. Trzeci raz go wykończył. Zasnął po nim z błogą miną.
    
    Kobieca zazdrość nie zna granic. Gabrysia była tego najlepszym przykładem, zresztą jak się później okazało, nie tylko ona. To nie fascynacja żaglami popchnęła ją do spędzania czasu na rejsach z rodzicami. Po prostu nie mogła znieść bycia tą drugą, tą gorszą. Dobrze widziała jak Władek spogląda na Maję, i pewnie gdyby tylko mógł, pożarłby ją na jej oczach, nie patrząc na nic. Błysk w jego oczach, automatyczny obrót głowy w kierunku, gdzie pojawiała się rywalka, powodowało w Gabrysi odczucie przykrości i obniżenia poczucia własnej wartości. Tym bardziej, jeśli chwilę wcześniej prowadzili z kuzynem ciekawą konwersację. Wystarczyła obecność Mai, a on jakby zapominał o całym świecie. Udawał zainteresowanego rozmową, ale widać było, że myślami jest gdzie indziej, oczami też. Aktywował się w nim typowy samczy instynkt, kiedy tylko na horyzoncie pojawia się cudowne dziewczęce ciało. Gabi zazdrościła nie tylko pięknej figury i zmysłowego stylu bycia Majki, ale przede wszystkim atencji, jaką kieruje na siebie. Straciła ...
«12...111213...31»