Życie lubi zaskakiwać
Data: 14.05.2019,
Kategorie:
rodzina,
Nastolatki
Pierwszy raz
zakazany owoc,
Autor: CichyPisarz
... ujeżdżającego go cudu natury w celu nasłuchiwania.
Nagle opadła na niego i przerzuciła się na bok, nakrywając się odruchowo kołdrą, jakby chciała okryć nagość przed niespodziewanym intruzem, schować się za ciałem Władka. Jej też się teraz zdawało, że coś usłyszała. Milczeli tak leżąc i wytężając zmysły. Oboje byli przerażeni. Gdyby ich ktoś nakrył to, byłaby katastrofa, afera na całego. Czekali w bezruchu ponad minutę, która zdawała się przeciągać w nieskończoność. Wciąż słyszeli tylko oddechy i łomotanie serca. Władek widział strach w oczach tej pewnej i dumnej kobiety. Ta oznaka emocji, słabości, rozpaliła jego zmysły. Jak się po chwili okazało, nie tylko jego.
Tym razem powoli i wciąż czujnie, dosiadła go ponownie. Musiała to dokończyć, nie chciała żałować. Taka okazja jej się nie powtórzy. Wciskając w siebie twardą pałę, westchnęła przy tym tak zmysłowo, że chłopak myślał, że momentalnie dojdzie. Dziękował opatrzności, że rozładował emocje kilkanaście minut wcześniej, zanim pojawiła się tu ciocia, a odczuwany przed chwilą strach odwrócił uwagę zmysłów od serwowanej rozkoszy. Gdyby nie to, dawno już byłoby po wszystkim. Kobieta przyspieszyła, by po krótkiej szarży ponownie zwolnić tempo. Drażniło go, że zachowuje się jak nieobecna, nie patrzyła na niego, tylko gdzieś na boki, a najczęściej miała opuszczone powieki. Znowu zaśmiała się, jakby będąc w szaleńczym amoku, właśnie poczuła nieśmiałe chłopięce dłonie na skaczących piersiach, nie wypowiedziała nawet słowa. ...
... Zrobiła to dopiero po kilku mocnych uciskach. Sama odrzuciła cieniutkie ramiączka na bok i oswobodziła stożkowate krągłości.
- Fajne? - spojrzała mu w oczy frywolnie, wręcz uwodzicielsko, wciąż go ujeżdżając. W sumie, to nawet nie zabrzmiało jak pytanie, a potwierdzenie obecnego stanu rzeczy.
- Cudowne! - westchnął. Więcej nie był w stanie powiedzieć, nie musiał, to określenie mówiło wszystko. Bawił się piersiami dorosłej kobiety, cioci!
Wszystko miał wymalowane na twarzy, a jego oczy płonęły żądzą, która nie dała się mu już kontrolować. Ona zapytała o swoje wciąż jędrne piersi, by dostarczyć sobie kolejnych erotycznych bodźców. Wiedziała, że ma seksowne ciało, a cycki szczególnie.
To było za dużo jak na takiego młodzieńca. Jego dłonie czuły zmysłowe kobiece krągłości. Nie dziewczęce, nastoletnie, nie. To była najprawdziwsza kobieta z krwi i kości, dojrzała, a w dodatku piękna i seksowna, obiekt jego niezliczonych fantazji erotycznych. Na kolejne wspomnienie, że to przecież jego ciocia, przeszył go przyjemny dreszcz. Jej wspaniały kobiecy zapach przenikał nozdrza i dodawał kolejnych rozkosznych bodźców, a brzmienie głosu rozchodzącego się cichutko w rytm szarpanych oddechów... Nie, tego było już za wiele. Dla niego, nagle, wszystko się skończyło. Ciocia czując to, jeszcze nerwowo przyspieszyła i dopiero teraz, leżący pod nią Władek, zdawał się być manekinem, w ogóle nie dbała o to co on robi. Nadziewała się na jeszcze twardą wypukłość, jak na ruszt, szurała cipką po ...